Przejdź do treści

5 faktów o Murze Berlińskim, których możesz nie znać

09/11/2020 13:21 - AKTUALIZACJA 14/12/2023 10:35

W nocy z czwartku 9 listopada na piątek 10 listopada 1989, po przeszło 28 latach istnienia padł Mur Berliński – jeden z najbardziej znanych symboli zimnej wojny i podziału Niemiec. Przedstawiamy 5 faktów o Murze Berlińskim, których możesz nie znać 

Fot. Pixabay.com

Budowa

Plan budowy muru w Berlinie był tajemnicą rządu NRD, a robotnicy pracowali pod czujnym nadzorem policji i żołnierzy Narodowej Armii Ludowej. Wszystko wbrew wcześniejszym zapewnieniom Waltera Ulbrichta, przewodniczącego Rady Państwa NRD, który jeszcze 15 czerwca 1961 na konferencji prasowej w Berlinie Wschodnim twierdził, że nikt nie ma zamiaru budować żadnego muru. To z jego ust pierwszy raz padło określenie „mur”.

Na początek, w nocy z 12 na 13 sierpnia 1961 roku ruszyła Akcja Róża. W jej ramach zaczęto opasywać radziecką strefę okupacyjną Berlina zasiekami z drutów kolczastych. Przepuszczalnej dotychczas granicy pilnowało około 10 tysięcy wschodnioniemieckich funkcjonariuszy – policjantów i członków straży robotniczych.

W połowie lat 70. poprawiono mur kolejny raz. Osiągnął wysokość od 3,40 do 4,20 m. W terenie zabudowanym dostępu do Zachodu broniły cegły i beton uzupełnione na wolnej przestrzeni płotem ze specjalnej stalowej siatki. Jakby tego było mało, mur obserwowali strażnicy na ponad 300 wieżyczkach, a ponad 250 stanowisk wartowniczych strzegły dodatkowo psy. 161 kilometrów pasa granicznego oświetlono. (Czytaj dalej pod zdjęciem)

Fot. Pixabay.com

Jedyną ofiarą Muru Berlińskiego spoza Niemiec był Polak

W ciągu 25 lat istnienia muru zorganizowanych było aż 5075 udanych ucieczek do Berlina Zachodniego lub RFN. Ostatecznej liczby ofiar nigdy nie udało się ustalić, ponieważ większość przypadków było utajnianych. W 2000 roku berlińska prokuratura oszacowała liczbę śmiertelnych ofiar przemocy przy Murze Berlińskim na 86 ofiar. Innymi danymi dyponuje Stowarzyszenie Muru Berlińskiego i Centrum Badań Historycznych w Poczdamie. Na 268 zbadanych przez stowarzyszenie zgonów udowodniono dotychczas 125 przypadków śmiertelnych w okolicy muru.

Za pierwszą ofiarę muru uważa się Idę Siekmann, która zginęła, skacząc z okna domu przy Bernauer Strasse. Ostatnią ofiarą śmiertelnych strzałów przy murze był Chris Gueffroy. Zginął w 1989 r. – 9 miesięcy przed zburzeniem budowli.

Hans-Hermann Hertle i Maria Nooke w książce The Victims at the Berlin Wall 1961-1989 dowodzą, że jedyną ofiarą Muru Berlińskiego spoza Niemiec był 24-letni Polak – Franciszek Piesik. Utonął on przy próbie ucieczki do Berlina Zachodniego w jeziorze Nieder Neuendorfer See pod Hennigsdorfem.

 

John F. Kennedy: „Ich bin ein Berliner

26 czerwca 1963 roku, podczas pierwszej od czasu zbudowania Muru Berlińskiego wizyty prezydenta Stanów Zjednoczonych w Niemczech, John F. Kennedy wygłosił przemówienie, w którym dwukrotnie użył zdania Ich bin ein Berliner. Prezydent USA chciał w ten sposób wyrazić swoją solidarność z mieszkańcami Berlina Zachodniego. BBC dotarło do informacji, że prezydent USA miał zapisane jeszcze inne zwroty, w tym: Niech przyjadą do Berlina! Brytyjscy dziennikarze informowali również, że Kennedy przed wystąpieniem długo ćwiczył wymowę zwrotów wraz z tłumaczem i ostatecznie musiał sobie zapisać ich pełną transkrypcję. Według medialnych doniesień najwięcej kłopotów sprawiała mu wymowa niemieckiego ich. (Czytaj dalej pod filmem)

Króliki po berlińsku

Skąd w centrum Berlina stada dzikich królików, które pasą się w parkach i na miejskich trawnikach? Mur berliński tak naprawdę był dwoma murami – przestrzeń między nimi stała się rajem dla królików. 2020Ich życie pokazał film Bartka Konopki pt. „Królik po berlińsku”. Film opowiada historię dzikich królików, które tuż po zbudowaniu muru berlińskiego w 1961 roku, sobie tylko wiadomymi sposobami, przedostały się do Strefy Śmierci między murem wschodnim i zachodnim. Tam odnalazły swój raj na ziemi. Okazało się że Todesstreife jest porośnięte zieloną trawą – ulubionym pożywieniem królików, że drapieżniki i ludzie zostali poza murem i nie potrafią się pod nim podkopać.

Czytaj także: 10 ciekawostek o Berlinie

Do dziś znanych jest kilkanaście kolonii, większość w Berlinie Zachodnim. Potomkowie wielkiej cywilizacji dzikich królików z muru żyją wśród bloków, na zwykłych podwórkach. Ludzie próbują je tępić jako szkodniki podkopujące domy, samochody, roznoszące zarazki. (Czytaj dalej pod filmem)

Upadek muru. Wszystko zaczęło się od włoskiego dziennikarza (Czytaj dalej pod zdjęciem)

Fot. Pixabay.com

Mur Berliński padł w nocy z czwartku 9 listopada na piątek 10 listopada 1989, po przeszło 28 latach istnienia. Przygotowania NRD do kontrolowanego otwarcia muru sięgają października 1989, kiedy to, według sprawującego wówczas funkcję burmistrza Berlina Zachodniego Waltera Mompera, przeprowadził on 29 października rozmowy z szefem wschodnioberlińskiej SED Günterem Schabowskim i burmistrzem Berlina Wschodniego Erhardem Krackem, mające doprowadzić do podjęcia odpowiednich działań w tym kierunku.

Konferencji prasowa z udziałem Schabowskiego (9 listopada), transmitowana na żywo w radiu i telewizji, stała się sygnałem do otwarcia muru. O godzinie 18:53 dziennikarz włoskiej agencji ANSA Ricardo Ehrman zadał pytanie dotyczące ustawy o podróżach. Pytanie brzmiało:

Mówił pan o błędach. Nie uważa pan, że było wielkim błędem nie ogłosić przedstawionego projektu ustawy przed kilkoma dniami?

Odpowiedź Schabowskiego była bardzo długa i skomplikowana. Na zakończenie przypomniał sobie, że ma jeszcze poinformować o nowych przepisach paszportowych i dodał:

I dlatego też zdecydowaliśmy wprowadzić dzisiaj rozporządzenie, które pozwoli każdemu obywatelowi NRD, na przekroczenie granicy i wyjazd z NRD przez przejścia graniczne.

Na pytanie jednego z dziennikarzy, od kiedy to zarządzenie wchodzi w życie i czy od zaraz, Schabowski odpowiedział odczytaniem, o godzinie 18:57, notatki podanej mu przez Egona Krenza – członka biura politycznego:

Podania o prywatne wyjazdy zagraniczne mogą być składane bez uzasadnienia powodów. Pozwolenia będą wydawane niezwłocznie. Odpowiedzialne za wydawanie wiz wydziały paszportowo-meldunkowe milicji, zostały poinstruowane o natychmiastowym wydawaniu wiz na wyjazdy na stałe, bez spełnienia warunków opisanych w obowiązującej wciąż ustawie o wyjazdach. Wyjazdy na czas nieokreślony mogą odbywać się przez przejścia graniczne NRD.

Na ponowne pytanie: „Od kiedy zarządzenie wchodzi w życie?” odpowiedź Schabowskiego brzmiała:

Według moich informacji […] natychmiast, niezwłocznie.

Na dwukrotnie postawione przez jednego z dziennikarzy pytanie: „Odnosi się to również do Berlina Zachodniego?” – Schabowski wyszukał i odczytał odpowiedni ustęp projektu ustawy:

Wyjazd na stałe może nastąpić poprzez przejścia graniczne pomiędzy NRD i RFN, względnie Berlinem Zachodnim.

Na skutek ogłoszonej w zachodniej telewizji i w radiu berlińskim wersji, według której mur otwarto, ruszyły w kierunku przejść granicznych tysiące mieszkańców Berlina Wschodniego z żądaniem ich otwarcia. Ani znajdujące się tam w tym momencie oddziały Wojsk Ochrony Pogranicza, ani odpowiedzialne za odprawy paszportowe oddziały Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwa czy też oddziały Armii Czerwonej w Berlinie, nie zostały poinformowane o fakcie ustanowienia nowej ustawy i o jej następstwach. Fakt ten groził możliwością użycia broni przez wyżej wymienione oddziały.

O godzinie 21:30 rozgłośnia radia RIAS nadała pierwsze relacje radiowe z otwartych przejść granicznych, co spowodowało, że zaczęły się przy nich gromadzić tłumy ludzi.

Na skutek coraz większego naporu mas na przejściu granicznym Bornholmer Straße, jak również w obawie o bezpieczeństwo podległych mu żołnierzy, zastępca dowódcy przejścia granicznego, Oberstleutnant Harald Jäger otworzył bez rozkazu to przejście graniczne oraz wstrzymał kontrolę paszportów.

Do północy wszystkie przejścia graniczne między zachodnią i wschodnią częścią Berlina zostały otwarte. W ciągu nocy otwarto również przejścia na zewnętrznej granicy Berlina Zachodniego, jak i przejścia graniczne na wewnętrznej granicy niemieckiej pomiędzy RFN i NRD.

Źródło: Interia.pl, Wikipedia.org, www.nto.pl