Przejdź do treści

75-rocznica zamordowania polskiego żołnierza i robotnika przymusowego w Villingen-Schwenningen

08/03/2017 13:22
Foto: Renate Zährl. Źródło: www.monachium.msz.gov.pl

5 marca w imieniu konsula generalnego, radca M. Król złożył wieniec pod pomnikiem upamiętniającym powieszonego przez gestapo 5.03.1942 r. ś.p. Mariana Lewickiego.

Obecny był nadburmistrz Villingen-Schwenningen, p. Rupert Kubon, miejscowy pastor oraz ponad 100 mieszkańców miasta, w tym lokalnego chóru. W przededniu, w miejscowym teatrze odbyła się premiera sztuki „Marian”, przedstawiająca tragiczną historię zamordowanego. Przedstawiciel KG RP Monachium, podziękował burmistrzowi i miejscowej społeczności za upamiętnienie Polaka przypominając jednocześnie, że jest wiele miejsc w Badenii-Wirtemberdze, gdzie pamięć o zamordowanych polskich jeńcach i robotnikach przymusowych jest wciąż ignorowana.

Marian Lewicki urodził się w 1921 roku w Borzykowie, w powiecie wrzesińskim. Brał żołnierzem wrześniowej wojny obronnej i dostał się do niewoli niemieckiej. Wbrew konwencjom genewskim z 1929 r. został wywieziony do pracy przymusowej do Villingen. We wrześniu 1941 r. doniesiono na gestapo o związku miłosnym Lewickiego i miejscowej młodej Niemki Liny. Polak został aresztowany i trafił on do więzienia w Konstanz. 5 marca 1942 roku Niemcy powiesili go na dębie w miejscowości Tannenhorne, 5 km od Villingen. Egzekucja była typową pokazówką, na którą ściągnięto pracujących w okolicy Polaków, aby zobaczyli, co ich czeka za podobne „zbrodnie”. Zwłoki Polaka przewieziono do Freiburga, gdzie posłużyły do badań medycznych. Lina także poniosła konsekwencje miłości do Polaka. Ona także została aresztowana 9 września 1941 roku, trafiła do więzienia do Konstanz, potem do obozu koncentracyjnego w Ravensbruck. Wstawili się za nią wysocy urzędnicy z Villingen i w kwietniu 1943 roku, z okazji urodzin Hitlera, została zwolniona. Zmarła w 2006 roku.

Pomysł, aby w miejscu stracenia postawić pomnik, pojawił się już w 1946 roku, ale nie zgodził się na to miejscowy gubernator. Dopiero 16 marca 1988 roku postawiono pod dębem „Krzyż Pojednania”. Co ciekawe, Mariana Lewickiego mieszkańcy Villingen wspominali w ostatnich latach na różne sposoby. Uczniowie stworzyli film nagrodzony tzw. „Nagrodą Młodych Badenii-Wirtembergii”. W 2011 roku do Urzędu Gminy w Kołaczkowie przyszło zapytanie od archiwisty Heinricha Maulhardta. Pytał, czy żyje rodzina Mariana Lewickiego. Sprawą zainteresowała się Justyna Bartkowiak, która jest wnuczką siostry Mariana Lewickiego. W tym samym roku polscy członkowie rodziny zamordowanego odwiedzili Villingen na zaproszenie miasta. Odbyła się m.in. msza święta.

Źródło: Informacja pochodzi z Serwisu Konsulatu Generalnego RP w Monachium – www.monachium.msz.gov.pl, „75-rocznica zamordowania polskiego żołnierza i robotnika przymusowego w Villingen-Schwenningen”.