Przejdź do treści

Historyk: Polskie straty wojenne zostały obliczone tuż po wojnie, raport należy nagłośnić

06/12/2017 10:01

Historyk: Polskie straty wojenne zostały obliczone tuż po wojnie, raport należy nagłośnić.

Straty spowodowane przez Niemców były liczone skrupulatnie tuż po II wojnie światowej; zostały ujęte w raporcie „Sprawozdanie w przedmiocie strat i szkód wojennych Polski w latach 1939 – 1945” – przypomina historyk i autor filmów dokumentalnych Artur Janicki, który m.in. na bazie dokumentu chce zrealizować film.

Krakowski historyk i reżyser filmów dokumentalnych przymierza się do realizacji filmu na temat strat spowodowanych przez wojnę i okupację niemiecką. Osnową obrazu będzie „Sprawozdanie w przedmiocie strat i szkód wojennych Polski w latach 1939 – 1945”. Jest to dokument wydany w 1947 r. przez Biuro Odszkodowań Wojennych przy Prezydium Rady Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej.

– Straty spowodowane przez Niemców były liczone skrupulatnie. Były bowiem przeznaczone dla mającej się odbyć międzynarodowej konferencji pokojowej, która – jak wiadomo – do dziś się nie odbyła – mówił Janicki.

– Metodologia była przejrzysta. W każdej gminie, w każdej wsi, każda rodzina wypełniała ankietę, wykazując straty osobowe i materialne. A więc każdego zabitego, rozstrzelanego, represjonowanego w obozach, w pracy przymusowej. Wykazywano zniszczone zagrody, zarekwirowane konie, bydło itd. Z kolei w każdym resorcie sporządzano wykazy strat w kolejnictwie, energetyce, zburzonych mostach, szkołach, itd. – opowiadał.

Zdaniem Janickiego dokument należy zaktualizować, bo nie uwzględnia całościowej skali zniszczeń, grabieży, start poniesionych przez Polskę. – Nie liczy się m.in. wpędzeń niejako miejscowych. W Krakowie np. zamieszkało w czasie wojny 50 tys. Niemców. Zamieszkali w mieszkaniach opróżnionych gwałtem z Polaków – wymienił.
Podkreślił natomiast, że raport jest na tyle precyzyjny, że „powinien być szeroko rozpropagowany, aby dać naszemu społeczeństwu prawdziwy obraz ogromu strat, do dziś niepowetowanych”.

– Nawet Niemcy nie mogą ich kwestionować, bowiem raport, o którym mówimy, został wydany drukiem w 2007 r. przez Fundację Polsko-Niemieckie Pojednanie (jest to wznowienie publikacji z 1947 r. – PAP). Zatem zostało uznane za wiarygodne przez samych Niemców – zaznaczył.

W jego ocenie „społeczeństwa okupowanej przez Niemców Europy nie zdają sobie sprawy z różnicy okupacji Holandii czy Belgii, a okupacji w Polsce”. – W Holandii za ukrywanie Żydów można było co najwyżej pójść do więzienia. W Polsce za wszelką pomoc Żydom zabijano całe rodziny – tłumaczył.

Według ekspertyzy Biura Analiz Sejmowych (BAS) Polsce przysługują wobec Republiki Federalnej Niemiec roszczenia odszkodowawcze za szkody wyrządzone w czasie II wojny światowej, a twierdzenie, że roszczenia te wygasły lub uległy przedawnieniu jest nieuzasadnione.

Zgodnie z powojennymi danymi, przywołanymi przez BAS, straty i szkody materialne w mieniu państwowym i prywatnym, spowodowane przez Niemcy w związku z II wojną światową, wyniosły ponad 258 mld przedwojennych zł. W przeliczeniu na walutę dolarową wynosiły one ok. 48,8 mld dolarów amerykańskich, przy zastosowaniu kursu z sierpnia 1939 r., zgodnie z którym 1 dolar odpowiadał 5,3 zł.

W majątku trwałym straty szacowano na 62 mld zł, co stanowiło 3,5-krotną wartość strat państwa polskiego z okresu I wojny światowej (17,8 mld przedwojennych zł).