Przejdź do treści

Skąd zwłoki Mateusza Kaweckiego wzięły się w stodole koło domu? Reporterzy programu śledczego ponownie zajęli się sprawą Polaka z Hanoweru

26/09/2018 06:49 - AKTUALIZACJA 17/05/2023 19:21

W jaki sposób zwłoki Mateusza Kaweckiego, który zaginął 5 miesięcy temu w drodze z Hanoweru, znalazły się w stodole na rodzinnej posesji? Reporterzy śledczy ponownie zajęli się sprawą tajemniczego zaginięcia 30-letniego Polaka, który śpieszył się do Polski na narodziny córki.

– Uważam, że brata ktoś zamordował i tutaj go przywiózł, że on sobie sam tego nie zrobił – powiedziała reporterom Polsatu Katarzyna Piotrkowicz, siostra pana Mateusza.

Mateusz Kawecki od 5 lat mieszkał i pracował w Hanowerze. Pochodził z Hutkowa – małej wsi koło Zamościa. W kwietniu urodziła mu się córeczka, ale nigdy jej nie widział. Zaginął 29 marca br. jadąc z Hanoweru do Polski. Miał spędzić Wielkanoc z bliskimi i towarzyszyć narzeczonej przy porodzie. 12 września br. znaleziono zwłoki mężczyzny. Znajdowało się w stodole jego rodziców, tuż obok ich domu.

Prokuratura prowadzi śledztwo w kierunku samobójstwa. Rodzina nie wierzy, że Mateusz targnął się na swoje życie. Krewni zwracają uwagę na fakt, że znalezione zwłoki były niekompletne (przykładowo nogę zmarłego odnalazł jego ojciec 14 września) oraz że przedmioty, które znaleziono w pobliżu ciała również mogą świadczyć o tym, że został on zamordowany.

Czytaj także: Nie żyje Mateusz Kawecki, który w marcu br. zaginął w drodze z Hanoweru do Polski

Reporterzy programu śledczego „Interwencja”, emitowanego przez Polsat przestawili fakty związane z okolicznościami w jakich odnaleziono ciało Matusza Kaweckiego. Wcześniej dziennikarze Polsatu zajmowali się już sprawą jego tajemniczego zaginięcia.

Zwłoki 30-letniego Mateusza Kaweckiego odnaleźli jego matka i sąsiad, którzy zwrócili uwagę na brzydki zapach w okolicach stodoły.

– Twarz miał zapadniętą, wszędzie tylko sama skóra i kość. A jeszcze patrzę, dwie pętle. Jedna wcześniej, druga dalej –powiedział w rozmowie z reporterami „Interwencji” sąsiad nieżyjącego pana Mateusza.

Przy zwłokach znaleziono plecak mężczyzny, portfel i prawdopodobnie również telefon.
O znalezieniu telefonu przy zwłokach informowały media, w tym lokalne gazety, w pierwszych informacjach dotyczących odnalezienia ciała zaginionego. Zwracano uwagę, że według policji Mateusz Kawecki nigdy nie logował się na terenie Polski.

Samochodu , którym zaginiony podróżował do Polski, nie odnaleziono. Wśród rzeczy osobistych znalezionych przy zwłokach nie było ani dowodu rejestracyjnego, ani kluczyków do auta, BMW, rocznik 1998.

Rodzina zmarłego uważa, że Mateusz został zamordowany. W rozmowie z dziennikarzami krewni zwrócili uwagę na fakty, które mogą na to wskazywać.

– Był też karton po soku pomarańczowym, a Mateusz nigdy nie pił soku pomarańczowego. To potwierdzają wszyscy, którzy go znali. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że tuż przed śmiercią chciał się napić soku pomarańczowego – powiedziała reporterom kuzynka Edyta Dąbska.

W dalszej części rozmowy  z reporterami Polsatu mówiła: – Śledczy powiedzieli do cioci otwarcie, że oni tę słomę by musieli przesiewać dwa tygodnie sitkiem, żeby wszystko dokładnie zbadać. I tego nie zrobili. Więc skwitowali to tak, że jeżeli byśmy chcieli, to możemy sami poprzesiewać. Ciocia może sama, może znajdzie jeszcze brakujące zęby. Mateusz został znaleziony 12 września, a 14 ojciec znalazł jego nogę. W dodatku nadal nie mamy wyników DNA. Do końca nie wiemy, czy to był Mateusz.

Reporterzy  rozmawiali o wątpliwościach rodziny dotyczących rzetelności śledztwa z Rafałem Kawalcem z Prokuratury Okręgowej w Zamościu.
„Kawalec: Najwyraźniej nie zauważyli śledczy tego (nogi).
Reporter: To są profesjonalne oględziny pana zdaniem?
– Myślę, że oględziny były zrobione profesjonalnie.
– Nie należy najpierw poczekać na wyniki badań DNA i dopiero wydać ciało rodzinie? Kiedy będziecie pewni, że to jest Mateusz Kawecki?”….Cały zapis rozmowy dostępny jest na stronie internetowej „Interwencji” KLIK.

Jak podano na stronie programu Polsatu dwie godziny rozmowie reporterów, śledztwo w sprawie śmierci pana Mateusza w całości przejęła Prokuratura Okręgowa w Zamościu. W Hutkowie pojawili się też policjanci. Prokurator nakazał im zabezpieczyć dowody, które wcześniej umknęły uwadze śledczych.
Pogrzeb Mateusza Kaweckiego odbył się tydzień temu.

Zobacz program „Interwencja” z dnia 25 września 2018 roku KLIK:


Źródło: „Interwencja”, Polsatnews.pl, PolskiObserwator.de