Przejdź do treści

Badaj cholesterol. Zmiany miażdżycowe mają już noworodki

28/03/2017 07:03

– Dzięki zmianie sposobu odżywiania możemy obniżyć cholesterol nawet o 20 proc. – podkreśla prof. Marek Naruszewicz, Honorowy Przewodniczący Polskiego Towarzystwa Badań nad Miażdżycą. – To często wystarczy, by znacząco obniżyć ryzyko zawału i udaru.

Cholesterol jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu, ale w nadmiarze nam szkodzi powodując miażdżycę, czyli gromadzenie się złogów tłuszczowych w tętnicach i może powodować ich zwężanie. Nie każdy cholesterol jest zły.

Warto wiedzieć:
Cholesterol produkowany jest przez wątrobę, ale także dostarczamy sobie go z pożywieniem. Potrzebny jest nam m.in.: do produkcji hormonów, bierze udział w wytwarzaniu witaminy D i syntezie kwasów żółciowych. Groźny jest jego nadmiar – dlatego powinniśmy kontrolować jego stężenie.

– Podwyższony cholesterol nie boli – mówi prof. Marek Naruszewicz. – Jednak, gdy jego wysokie stężenie mamy przez 20, 30 lat, może to doprowadzić do zawału lub udaru mózgu. Można temu zapobiec, kontrolując poziom cholesterolu we krwi.

Sprawdź swój profil lipidowy

Szacuje się, że 60 proc. dorosłych Polaków ma podwyższone stężenie cholesterolu. Problem ten coraz częściej dotyczy także dzieci.

– Miażdżyca może się zaczynać już w okresie płodowym – mówi prof. Naruszewicz. – Badania pokazały, że jeśli kobieta ciężarna ma podwyższony poziom cholesterolu, cukrzycę i wysokie ciśnienie, rodzi się dziecko, które ma zmiany miażdżycowe. To dlatego w Finlandii poziom cholesterolu sprawdza się wszystkim niemowlętom z grup ryzyka, czyli z rodzin, w których ktoś zmarł na udar lub zawał przedwcześnie, czyli przed 55 rokiem życia.

Prof. Naruszewicz dodaje, że w Wielkiej Brytanii dzięki programom edukacyjnym związanym ze stylem życia i żywieniem prowadzonym wśród dzieci i dorosłych, w ciągu 10 lat udało się o 30 proc. obniżyć poziom cholesterolu w populacji.

Kto powinien sprawdzić poziom cholesterolu?

Najlepiej każdy, bo to cenna wiedza. Warto poznać swój profil lipidowy. To badanie krwi oznaczające stężenie cholesterolu, jego frakcji: LDL i HDL oraz trójglicerydów (do laboratorium trzeba się zgłosić na czczo).

W zależności od sposobu transportu cholesterolu w organizmie, można go podzielić na LDL („zły”), który powinno się utrzymywać na niskim poziomie, ponieważ ma negatywny wpływ na nasze zdrowie, oraz HDL („dobry”), który pomaga utrzymać serce w dobrej kondycji. Gdy zrobimy profil lipidowy, oznaczone zostaną także trójglicerydy TG oraz TC – cholesterol całkowity.

– Jeśli u kogoś w rodzinnie ktoś zmarł przedwcześnie na udar lub zawał, wtedy takie badania profilaktycznie powinni zrobić wszyscy członkowie rodziny, włącznie z dziećmi, które ukończyły 10 lat – mówi prof. Naruszewicz. – Jeśli nie mamy obciążeń rodzinnych, wtedy stężenie cholesterolu powinniśmy badać raz na pięć lat.


Norma stężeń we krwi, dla osób zdrowych, niepalących:
cholesterol całkowity (TC): poniżej 190 mg/dl
trójglicerydy (TG): poniżej 150 mg/dl
frakcja LDL („zły”): poniżej 115 mg/dl
frakcja HDL („dobry”): dla mężczyzn – ponad 40 mg/dl , dla kobiet – ponad 45 mg/dl
Jeśli okaże się, że przekraczamy normy, a lekarz oceni, że mamy podwyższone stężenie cholesterolu całkowitego i tego „złego” LDL, konieczne są zmiany w diecie.


Niezależnie od modyfikacji diety zaleca się zwiększenie aktywności fizycznej do pięciu razy w tygodniu po 30 min.

Uwaga! Osoby, u których w rodzinie ktoś miał choroby układu krążenia, powinny poddać się badaniu serca tj. USG, EKG wysiłkowe, przed podjęciem intensywnych, regularnych ćwiczeń.

Po trzech miesiącach od wprowadzenia zmian w żywieniu, należy ponownie zbadać profil lipidowy. W przypadku poprawy, tj. wyrównania poziomu tych parametrów do zalecanych wartości, należy utrzymać dietę.

Jeśli nie ma poprawy, konieczne jest zasięgnięcie porady dietetyka, a jeśli to nie przyniesie zmian, wprowadzić leczenie.

Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska

Źródła:
„Narodowy Alert cholesterolowy”, ukazał się w kwartalniku Polskiego Towarzystwa Badań nad Miażdżycą, „Czynniki Ryzyka”, nr 3/12.

Źródło: ww.zdrowie.pap.pl