Przejdź do treści

Atopowe zapalenie skóry i ból

06/12/2019 14:09

Ponad 91 proc. chorych na atopowe zapalenie skóry doświadcza przewlekłego bólu, którego nie sposób uśmierzyć – wynika z ankiety przeprowadzonej przez Polskie Towarzystwo Chorób Atopowych wśród pacjentów cierpiących na AZS.
„Rozdrapane do krwi, sączące się rany powodują, że boli całe ciało, a zwykłe nałożenie ubrania staje się ogromnym wyzwaniem. Atopowe zapalenie skóry wbrew powszechnej opinii nie jest wysypką, a poważną przewlekłą chorobą o podłożu immunologicznym, której zaostrzenie może trwać nawet do 192 dni w roku” – podkreślają autorzy ogólnopolskiej kampanii społecznej „Zrozumieć AZS”, której celem jest nie tylko zwiększenie świadomości na temat tej choroby i zwrócenie uwagi na problemy, z jakimi muszą mierzyć się chorzy, lecz także walka z wykluczeniem społecznym i stygmatyzacją pacjentów z AZS (ze względu na wygląd ich skóry).

Eksperci szacują, że atopowe zapalenie skóry dotyka nawet 15-30 proc. dzieci i 2-10 proc. dorosłych. De facto, jest to jedna z najczęściej występujących chorób skórnych. Jej cechą charakterystyczną jest uporczywy i trudny do opanowania świąd oraz bolesne zmiany zapalne pojawiające się na skórze w różnych miejscach ciała (m.in. na twarzy, szyi oraz zgięciach łokciowych i kolanowych).

Związany z chorobą świąd jest tak silny, że pacjenci często drapią się do krwi, co dodatkowo uszkadza i wysusza skórę.

– Piekący, przenikliwy ból towarzyszący tej chorobie, który nie pozwala normalnie żyć, to coś o czym bardzo często się zapomina. Nie pytają o niego również lekarze. Tymczasem on istnieje, pacjenci cierpią i trzeba o tym mówić głośno – podkreśla Hubert Godziątkowski, prezes Polskiego Towarzystwa Chorób Atopowych.

Więcej informacji na temat tej choroby, a także namiary do specjalistycznych poradni – dermatologicznych, alergologicznych i psychologicznych – z całej Polski, zajmujących się jej leczeniem, można znaleźć na stronie internetowej kampanii „Zrozumieć AZS”, której inicjatorem jest Fundacja Edukacji Społecznej.

Źródło: Zdrowie.pap.pl