Gaz z Rosji: Niemcy mogą zaspokoić swoje potrzeby energetyczne bez rosyjskiego gazu – powiedział w środę minister gospodarki Robert Habeck. Wypowiedź pojawiła się po decyzji niemieckiego rządu o wstrzymaniu wydania zgody na otwarcie kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream 2 w związku z kryzysem na Ukrainie.
Gaz z Rosji – sytuacja Niemiec
Minister zapytany w publicznym radiu, czy największa gospodarka Europy mogłaby zostać pozbawiona dostaw rosyjskiego gazu odpowiedział: „Tak, to możliwe”.
We wtorek kanclerz Olaf Scholz ogłosił, że zatwierdzenie rosyjsko-niemieckiego gazociągu Nord Stream 2 zostanie wstrzymane. Decyzja rządu federalnego jest reakcją na decyzję prezydenta Rosji o uznaniu dwóch republik w Donbasie za niepodległe. W czasie transmitowanego przez telewizję w poniedziałek wieczorem orędzia rosyjski prezydent podpisał dekrety, uznające niepodległość ogłoszonych przez separatystów tak zwanych republik ludowych – donieckiej i ługańskiej.
>>>Niemcy wstrzymują Nord Stream 2
Minister gospodarki Niemiec powiedział w środę, że całkowite odcięcie od rosyjskiego gazu spowodowałoby wzrost cen błękitnego paliwa w Niemczech. Wywodzący się z partii Zielonych polityk zapewnił jednocześnie, że niemieckie zapotrzebowanie na energię może zostać „zrekompensowane” przez inne źródła energii i dostawców, w tym przyspieszony wzrost energii odnawialnej ustalony przez rząd.
Rurociąg Nord Stream 2, który został ukończony, ale nigdy nie został zatwierdzony, miał zwiększyć uzależnienie Niemiec od Rosji w zakresie gazu do 70% wszystkich dostaw.
Projekt ten był konsekwentnie wspierany przez byłą kanclerz Niemiec Angelę Merkel i jej następcę Olafa Scholza – aż do obecnego kryzysu, w wyniku którego niemiecki rząd zablokował Nord Stream 2.
Instytut Kiloński przeprowadził symulację, z której wynika, że w przypadku nałożenia embarga na rosyjski gaz ziemny, choć odpowiada on za około połowę niemieckiego importu tego surowca, więcej strat poniosłaby Rosja niż Niemcy.
“Zaskakujące symulacje niemieckiego instytutu IfW: embargo na rosyjski gaz nałożone przez Zachód skutkowałoby spadkiem PKB Rosji o 3% i niewielkim wzrostem PKB Niemiec i całej UE” – napisał w środę na Twitterze Łukasz Ambroziak, dr nauk ekonomicznych, przywołując dane Instytutu Kilońskiego.