We wrocławskim szpitalu covidowym pacjenci mają do dyspozycji niemieckie łóżka, które powinny były trafić na złom w grudniu 2018 r. Na stary i zużyty sprzęt wydano 400 tys. złotych. Kontrowersyjną sprawę opisał dziennik „Fakt”.
Ze złomu w Niemczech do Polski
Zużytych łóżek pozbyła się Klinika Misyjna w Würzburgu, z powodu zbliżającego się terminu ich eksploatacji. Klinika zakupiła nowe wyposażenie a stare oddała za darmo dostawcy, które następnie zostały zakupione do szpitala tymczasowego we Wrocławiu. Za 270 łóżek wraz z materacami zapłacono aż 400 tys. złotych. Dolnośląski wojewoda – Jarosław Obremski – powiedział „Faktowi”, że kompletowanie sprzętu do szpitala tymczasowego było w tamtym czasie znacznie utrudnione, ponieważ na łóżka dla pacjentów covidowych było bardzo duże zapotrzebowanie. Z tym stanowiskiem nie zgadza się jednak odpowiedzialna za gospodarowanie rezerwami m.in. medycznymi – Agencja Rezerw Strategicznych. Według prezesa ARS w tamtym czasie, a szpitalowi tymczasowemu we Wrocławiu wydali 50 łóżek szpitalnych oraz 20 polowych. Czytaj dalej poniżej
Niemcy: uczestnicy tzw. afery maseczkowej mieli dostać 5-6 mln euro>>>
Kontrola szpitala tymczasowego we Wrocławiu
Na wspólnej konferencji premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia Adama Niedzielskiego próbowano wytłumaczyć kontrowersyjną sytuację. Jeśli tworzymy szpitale tymczasowe, szpitale rezerwowe, musimy zakupić bardzo dużą ilość sprzętu. W takiej sytuacji, gdy lasy płoną, nie czas żałować róż – bronił decyzji zakupu kilkudziesięcioletniego sprzętu premier. Tymczasem minister zdrowia zapowiedział rozmowę z dolnośląskim wojewodą. – Porozmawiam z wojewodą dolnośląskim na temat możliwości kontroli w tym zakresie – zapowiedział Adam Niedzielski w rozmowie z „Faktem”.
Źródła: Fakt.pl, PolskiObserwator.de