Przejdź do treści

Dr Stefan Kluge: „To nie łóżka na oddziałach intensywnej terapii są problemem, ale brak personelu”

25/11/2021 10:51

Brak personelu medycznego, a nie brak łóżek jest obecnie problemem na oddziałach intensywnej terapii w Niemczech. Według szefa oddziału intensywnej terapii kliniki UKE w Hamburgu, dr Stefana Kluge „najbliższe 2-3 tygodnie z pewnością będą trudne”, ponieważ liczba nowych infekcji w Niemczech nadal rośnie i wszystko zależy od podjętych przez nowy rząd decyzji dot. walki z czwartą falą pandemii.

Brak personelu medycznego

Brak personelu medycznego jest największym problemem na oddziałach intensywnej terapii w Niemczech

W rozmowie z Bild, dr Stefan Kluge z kliniki UKE w Hamburgu powiedział, że na jego oddziale obecnie przebywa 11 pacjentów z Covid, ale już niedługo będzie ich więcej. Około 70 procent z nich jest nieszczepionych.

„Około 80 pacjentów z Bawarii, Turyngii i Saksonii jest obecnie przenoszonych z pomocą Bundeswehry do klinik w Hamburgu, Bremie, Dolnej Saksonii, Szlezwiku-Holsztynie i Meklemburgii-Pomorzu Przednim” powiedział Kluge i dodał, że „problemem nie są łóżka, ale ogólnokrajowy niedobór kadr”.

Okazuje się, że co najmniej 40 dodatkowych pielęgniarek i dziesięciu lekarzy jest wymaganych do opieki nad dwunastoma pacjentami oddziału intensywnej terapii Covid-19. Ta liczba „nie obejmuje to nawet personelu zajmującego się fizjoterapią lub sprzątaniem” zauważył Kluge. Zapewnił jednak, że jego personel dba o wszystkich w taki sam sposób, niezależnie od tego czy jest zaszczepiony, czy nie. „Dbamy o każdego pacjenta w najlepszy możliwy sposób” podkreślił.

ZOBACZ Niemcy: jedna trzecia personelu pielęgniarskiego na OIOM-ach zamierza rzucić pracę

Według Kluge, „najbliższe 2-3 tygodnie będą najtrudniejsze”. A jak szybko sytuacja w Niemczech się uspokoi, zależy od „podjętych działań politycznych”. Podkreślił także, że obecnie „najważniejszym wskaźnikiem pozostaje liczba nowych infekcji. 0,7 procent osób zarażonych COVID-19 trafia na oddziały intensywnej terapii”.

Wskaźnik zachorowalności i hospitalizacji w Niemczech wciąż rośnie

Siedmiodniowy wskaźnik zachorowalności w Niemczech osiągnął ponownie wysoki poziom: 419,7. Dla porównania, poprzedniego dnia wartość ta wyniosła 404,5, a tydzień temu 336,9. Liczba nowych infekcji koronowych w ciągu ostatniej doby po raz pierwszy przekroczyła próg 70.000. Według danych zgłoszonych do Instytutu Roberta Kocha (RKI), w ciągu 24 godzin odnotowano 75. 961 nowych przypadków zachorowań na koronawirusa. Dokładnie tydzień temu było ich 65.371.

Wskaźnik częstotliwości hospitalizacji na 100 tys.  mieszkańców, 24 listopada wyniósł 5,74 (dzień wcześniej 5,60). Zgodnie z nowymi środkami ochronnymi, przyjętymi 18 listopada podczas konferencji Angeli Merkel z premierami krajów związkowych:

  • jeśli wskaźnik częstotliwości hospitalizacji przekracza 3, zasada 2G zaczyna obowiązywać w całym kraju związkowym
  • powyżej 6, zaczyna obowiązywać zasada 2G +.

Gdy wskaźnik ten osiągnie 9, wprowadzona zostaje częściowa blokada, która powinna wiązać się między innymi z ograniczeniami dotyczącymi kontaktów.

źródło: BILD.de, PolskiObserwator.de