W połowie grudnia, już po raz 42. Towarzystwo Języka Niemieckiego (Gesellschaft für Deutsche Sprache) wybrało Słowo Roku. W 2018 roku został nim neologizm Heißzeit, czyli gorący czas.
Rzeczownik przypomina nie tylko o wyjątkowo upalnym lecie, które trwało w ubiegłym roku od kwietnia do października, ale ma zwracać uwagę na problem globalnego ocieplenia klimatu.
Drugie i trzecie miejsce zajęły słowa komentujące bieżącą politykę i gospodarkę Niemiec. Funklochrepublik to w dosłownym tłumaczeniu ‘republika z dziurawym zasięgiem radiowym’ (chodzi o słaby zasięg sieci komórkowej poza obszarami najgęściej zaludnionymi). Ankerzentren to centra koncentracji imigrantów. Cząstka Anker nie oznacza – jak w słowniku – kotwicy, to akronim od nazwy procedury „Ankunft, Entscheidung, Rückführung”, czyli przyjazd, decyzja, odesłanie. Problemy migracji i stosunku do obcokrajowców wracają także w innych słowach i wyrażaniach z pierwszej dziesiątki, m.in. w metaforze migracji autorstwa ministra spraw wewnętrznych Horsta Seehofera: die Mutter aller Probleme – ‘matka wszystkich problemów’.
źródło: https://gfds.de/