Mandaty w autobusach i pociągach w Niemczech w związku z obowiązkiem posiadania certyfikatu covidowego. Wzmożone kontrole we wszystkich środkach transportu publicznego. Kontrole przeprowadzają konduktorzy wraz z funkcjonariuszami policji. „Pierwsze wykroczenie kosztuje 55 euro, recydywiści płacą 250 euro” – mówi w rozmowie z „Bildem” rzecznik policji Markus Feder.
Jak informuje „Bild” w metrze w Norymberdze ruszyły wzmożone kontrole przepustek certyfikatów covidowych, które od 24 listopada są wymagane we wszystkich środkach transportu publicznego w całym kraju. Certyfikaty wymagane w ramach zasady 3G sprawdzane są przez pracowników VAG oraz policjantów. Pasażerowie przyłapani po raz pierwszy na braku certyfikatu karani są mandatem w wysokości 55 euro. Drugie i kolejne upomnienie kosztuje blisko 5 razy więcej – 250 euro.
Zasada 3G we wszystkich środkach transportu publicznego w Niemczech
W wszystkich autobusach, tramwajach i pociągach w Niemczech obowiązują surowe restrykcje. Pasażerowie muszą przestrzegać tak zwanych zasad 3G i nosić maskę FFP2 lub maskę medyczną.
G to skrót od trzech niemieckich słów geimpft, genesenlub getestet, a zasada 3G oznacza, że wstęp jest dozwolony tylko dla zaszczepionych, ozdrowieńców i osób z negatywnym wynikiem testu.
Dotyczy to osób, które są po minimum 14 dniach od przyjęcia szczepionki, posiadają certyfikat ozdrowieńca (ważny od 28 dni do 6 miesięcy po przebyciu Covid-19) lub negatywny wyniku testu, nie starszy niż 24 godziny. Nie są honorowane tzw. autotesty wykonywane w domu.
Źródło: Bild.de, PolskiObserwator.de