W miniony czwartek policjanci z komisariatu w mieście Jena w Turyngii przeżyli nie lada zdziwienie – musieli interweniować podwójnie w sprawie tego samego mężczyzny. Sprawcą zamieszania okazał się być Polak.
W czwartek około południa policja otrzymała zgłoszenie dotyczące agresywnego mężczyzny. Miał on poruszać się ulicami miasta uderzając zarówno zaparkowane jak i jeżdżące samochody. W między czasie przewrócił także rower listonosza. Gdy policjanci przybyli na miejsce, okazało się, że agresywnym mężczyzną jest 26-letni Polak. Ponieważ nie chciał współpracować z funkcjonariuszami i nie stosował się do wydawanych poleceń, a do tego był mocno nietrzeźwy, został zatrzymany i przewieziony na komisariat. Badanie alkomatem wykazało wartość ponad 2,2 promila.
Czytaj także>>> Niemcy: Narkotyki ukryte w paczkach w polskiej furgonetce. Kierowcy postawiono zarzuty
Gdy 26-latek wytrzeźwiał i w końcu się uspokoił, postanowiono wypuścić go z aresztu. Nie pocieszył się jednak wolnością zbyt długo. Około godziny 20:00 przechodzień z Neugasse zgłosił niebywale podobną sytuację do tej, która miała miejsce rano. Niemieccy policjanci nie kryli zdziwienia, gdy sprawcą zamieszania znowu okazał się ten sam Polak. Mężczyzna ponownie trafił do aresztu skąd ostatecznie pod eskortą policji został przetransportowany do szpitala na oddział psychiatryczny. Nie ominą go jednak konsekwencje prawne – wyrządzone przez niego szkody oszacowano na około 700 euro.