Zamach w Berlinie: Powstanie serial o tragicznych wydarzeniach, w których pierwszą ofiarą był Łukasz Urban – polski kierowca ciężarówki. Zamachowiec Anis Amri użył jego samochodu, by wjechać w tłum w centrum stolicy Niemiec.
Niemiecka telewizja ARD zleciła produkcję sześcioodcinkowego serialu o zamachu na berlińskim Breitscheidplatz. Ma opowiadać o zamachu i sytuacji przed jego przeprowadzeniem, a jego bohaterami mają być dwaj śledczy policji w Berlinie. Scenariusz podkreśla, że policjanci mieli zbyt mało czasu i środków, by monitorować wszystkie zagrożenia. Serial o roboczym tytule „Breitscheidplatz” ma być raczej fikcyjną interpretacją tego, co mogło się wydarzyć tego dnia. Prace nad nim są na wczesnym etapie – informuje „Berliner Zeitung„. Nie ma jeszcze obsady ani daty rozpoczęcia zdjęć.
Do ataku doszło 19 grudnia 1916 roku. Zginęło w nim 12 osób. Terrorysta Anis Amri wjechał porwaną wcześniej ciężarówką w ludzi, którzy odwiedzali jarmark bożonarodzeniowy na placu przy Kościele Pamięci Cesarza Wilhelma.
Pierwszą ofiarą zamachowca był polski kierowca porwanej ciężarówki – Łukasz Urban. Kilka godzin wcześniej terrorysta ciężko ranił Polaka, następnie porwał ciężarówkę i wjechał nią w tłum ludzi zebranych na berlińskim, bożonarodzeniowym jarmarku. Urban do ostatniej chwili walczył z terrorystą, pragnąc uchronić berlińczyków prze tragedią.
>> Czy do zamachu w Berlinie doszło z powodu błędnych decyzji służb bezpieczeństwa?
Anisa Amri zastrzelili włoscy policjanci 23 grudnia w Mediolanie. Zamachowiec, któremu udało uciec się z miejsca zbrodni wpadł podczas kontroli na dworcu kolejowym. Włoscy funkcjonariusze postanowili wylegitymować Tunezyjczyka ze względu na jego podejrzane zachowanie. Mężczyzna zamiast dokumentów wyjął broń i strzelił do nich. Mundurowi odpowiedzieli ogniem.
Komisja śledcza o zamachu w Berlinie
Tylko liczne błędy berlińskich oraz federalnych niemieckich służb bezpieczeństwa sprawiły, że zamach na jarmark bożonarodzeniowy z 19 grudnia 2016 roku w Berlinie był możliwy. To wniosek opublikowanego 9 sierpnia 2021 r. raportu komisji śledczej do zbadania okoliczności zamachu, powołanej przez Izbę Deputowanych, regionalny parlament niemieckiej stolicy.
Według komisji, którą cytuje portal DW.com/pl, decydujące znaczenie miała latem 2016 roku błędna ocena późniejszego sprawcy zamachu Anisa Amriego, Tunezyjczyka, który bezowocnie starał się o azyl w Niemczech. Już wówczas był znany jako skłonny do przemocy i potencjalnie bardzo niebezpieczny islamista. Od lata 2016 roku nie kontynuowano jednak dokładnej obserwacji i podsłuchiwania Amriego, bo krajowy urząd kryminalny (LKA) przestał uważać jego przypadek za krytyczny. Nie dość dogłębnie sprawdzono także otoczenie terrorysty, który utrzymywał rozliczne kontakty ze środowiskiem salafitów.
źródło: Berliner Zeitung, DW.com, PolskiObserwator.de