Decyzja w sprawie wprowadzenia tak zwanego „hamulca bezpieczeństwa” w całych Niemczech opóźnia się, ale ten tydzień może być decydujący. Grupy parlamentarne CDU / CSU i SPD omawiają dziś na wideokonferencjach zmiany w ustawie o ochronie przed infekcjami.
Celem nowelizacji przepisów jest uregulowanie ograniczeń życia publicznego na poziomie krajowym poprzez „hamulec bezpieczeństwa”. Surowe restrykcje mają zostać wprowadzone wszędzie tam, gdzie zachorowalność przekracza 100 przypadków na 100 000 mieszkańców w ciągu siedmiu dni. W rejonach tych powinny zostać zamknięte sklepy oraz wprowadzona godzina policyjna 21:00 a 05:00 – pisze „Die Welt” .
W międzyczasie niektóre kraje związkowe zaostrzyły przepisy już od poniedziałku. W Brandenburgii, w powiatach ze wskaźnikiem zachorowalności >100 wprowadzono zakaz opuszczania mieszkania bez ważnego powodu między 22:00 a 05:00. W gminach, w których wskaźnik zachorowalności przekracza 200 na 100 000 mieszkańców wszystkie szkoły i przedszkola mają zostać zamknięte.
Meklemburgia-Pomorze Przednie od północy wprowadziła lockdown. Szkoły, przedszkola, muzea, biblioteki i większość sklepów muszą pozostać zamknięte. Otwarte pozostają jednak sklepy fryzjerskie, sklepy DIY, kwiaciarnie i księgarnie, podobnie jak sklepy spożywcze, banki, drogerie i apteki.
Prywatne spotkania są dozwolone tylko z jedną osobą spoza gospodarstwa domowego. Zabroniony jest wjazd w celach turystycznych do Meklemburgi. Dotyczy to także osób, które mają w tym kraju związkowym drugi dom lub przyczepę kampingową.
Bardziej rygorystyczne przepisy obowiązują od poniedziałku także w Badenii-Wirtembergii na terenach z dużą liczbą infekcji, Tam, gdzie liczba nowych infekcji przekracza 100 przez trzy dni z rzędu, wchodzą w życie bardziej rygorystyczne zasady dotyczące kontaktów, a także nocna godzina policyjna. Tam też muzea, galerie i ogrody zoologiczne muszą zostać zamknięte, a do fryzjera można pójść tylko po uzyskaniu negatywnego wyniku testu na Covid-19.
Źródło: Die Welt, PolskiObserwator.de