Przejdź do treści

Niemcy: Zawartość azotanów w wodzie pitnej wciąż rośnie

09/08/2019 11:50

Zasoby wody pitnej w Niemczech budzą coraz większe obawy. Do tego dochodzi jej zanieczyszczenie. Okazuje się, że zawartość azotanów wciąż w niej rośnie.

Azotany w wodzie pitnej

Zanieczyszczenie azotanami wód gruntowych wzrosło w ostatnich latach. W 15 punktach pomiarowych wód podziemnych o najwyższych obciążeniach, średnia zawartość azotanów wzrosła o prawie 40 miligramów na litr w latach 2013–2017 – donosi „Rheinische Post”.

Według danych rządowych, w 2013 r., w punktach pomiarowych, średnia zawartość azotanów wyniosła 170 miligramów na litr wody, a w 2017 r. już 209 miligramów. Warto nadmienić, że w UE dopuszczalny limit wynosi 50 miligramów na litr.

„Problem azotanów nie został rozwiązywany w latach poprzednich, a teraz jest jeszcze gorzej”, ostrzega Oliver Krischer z Partii Zielonych. Dzięki wcześniejszym decyzjom rządu federalnego nie można osiągnąć prawdziwej ochrony wód podziemnych. Pod koniec lipca UE zagroziła wniesieniem kolejnego pozwu przeciwko Niemcom z powodu ciągłego zanieczyszczenia azotanami.

Azotany w wodzie pitnej – skąd się biorą?

Azotany to związki chemiczne, które coraz chętniej i częściej są stosowane w rolnictwie w bardzo dużych ilościach. Z nawozów sztucznych azotany przenikają do ziemi oraz wody podziemnej, która czerpana jest za pośrednictwem studni, jako woda użytkowa.

Azotany – zagrożenie dla zdrowia

Spożywane wraz z wodą pitną, warzywami, owocami i mięsem azotany odkładane są w organizmie, w którym następnie przekształcane są w azotyny – substancje o ponad sześciokrotnie bardziej szkodliwym działaniu. Ich nadmiar skutkować może poważnym uszkodzeniem barwnika hemoglobiny, powodującym stan niedotlenienia krwi. Z tego powodu azotyny są szczególnie groźne dla noworodków – zaburzony transport tlenu w układzie krwionośnym dziecka prowadzi do rozwoju sinicy. Największe zagrożenie dla ludzkiego zdrowia stanowi grupa nitrozoamin, będących produktem pochodnym azotanów i azotynów, powstających przede wszystkim w procesie podgrzewania żywności lub wody zawierającej znaczne ilości związków azotu. Uważa się, że substancje te mają silne właściwości kancerogenne i zwiększają ryzyko rozwoju nowotworu żołądka.

W niektórych regionach Niemiec brakuje już wody

Ostrzeżenie przyszło pod koniec czerwca na komórkę, za pośrednictwem aplikacji alarmowej NINA Federalnego Urzędu Ochrony Ludności i Reagowania Kryzysowego (BBK): „Zasoby wody pitnej budzą ogromne obawy”. Problem szczególnie dotknął Herford i okolice w Nadrenii Północnej-Westfalii. Także kilka kilometrów dalej na północ sytuacja jest podobna. Mieszkańcy miasteczka Lohne w Dolnej Saksonii zmagają się z suszą. Z kranów, przede wszystkim wieczorami, nie płynie nic. Oba te przykłady pokazują to, do czego w Niemczech nikt nie jest przyzwyczajony: woda należy do zasobów naturalnych. I właśnie się kończy.

W roku 2013 pobrano – według danych Federalnego Urzędu Ochrony Środowiska (UBA) – 25 miliardów metrów sześciennych wody. Tym samym, Niemcy zużyły tylko 13 proc. dostępnej słodkiej wody. Od tego czasu jednak wystąpiły rekordowe upały w roku 2018, zima z małymi opadami i gorące, suche dni tego lata, co negatywnie wpłynęło przede wszystkim na ważne źródło wody: wody gruntowe.

źródło: t-online.de, dw.com/pl