Przejdź do treści

Polska: Oto, co wiemy o „pacjencie 0”, który przyjechał z Niemiec

04/03/2020 16:02 - AKTUALIZACJA 14/10/2021 19:02

Koronawirus dotarł do Polski. „Pacjentem 0” jest mężczyzna, który wrócił do Polski po krótkim pobycie w Nadrenii Północnej-Westafalii. Oto, co wiemy o nim do tej pory.

Ministerstwo Zdrowia potwierdziło dziś rano (4 marca br.), że koronawirus jest w Polsce. Pierwszym chorym jest mężczyzna, który w tej chwili przebywa w szpitalu w Zielonej Górze. – Dzisiaj w nocy otrzymaliśmy dodatnie wyniki pierwszego pacjenta, który ma potwierdzone zachorowanie na koronawirusa w Polsce – poinformował w środę rano minister zdrowia Łukasz Szumowski.

Kierownik Klinicznego Oddziału Zakaźnego szpitala w Zielonej Górze, Jacek Smykał powiedział, że przebieg zachorowania pacjenta jest łagodny, a 2 osoby z rodziny, które miały z nim kontakt zostały objęte kwarantanną.

Kim jest „pacjent 0”?

Jak powiedział minister zdrowia, zakażony pacjent przyjechał z Niemiec. Chory przebywał w Nadrenii Północnej-Westafalii na karnawale i miał stamtąd wracać autobusem. Dopytywany, czy pacjent jest seniorem, odparł, że nie i że nie jest z grupy wysokiego ryzyka.

– Mamy listę pasażerów. Nie ma tam lubuszan – powiedziała Dorota Konaszczuk, lubuski wojewódzki inspektor sanitarny.- To osoby z różnych miast Polski – doprecyzował wojewoda lubuski Władysław Dajczak.

Teraz służby sprawdzają, którzy z pasażerów autobusu mieli bezpośredni kontakt z chorym, a którzy dosiedli się na kolejnych przystankach.

Lista dopiero jest weryfikowana, bo przy pierwszym wywiadzie epidemiologicznym chory nie poinformował, że na terenie Niemiec poruszał się autokarem. Tę informację przekazał dopiero podczas pogłębionego wywiadu.

Informacja o wykrytym koronawirusie u mężczyzny trafiła także do Niemiec, skąd pacjent przyjechał. Wszystko po to, by kwarantanną objąć również mieszkającą tam jego rodzinę.

Czytaj także: Koronawirus w Polsce. Pierwszy przypadek zakażenia. Pacjent przyjechał z Niemiec

Pacjent sam skontaktował się z lekarzem rodzinnym. – Lekarz rodzinny, zbierając wywiad powiedział, że jest wysokie ryzyko zachorowania i zalecił kontakt ze służbami sanitarnymi; służby sanitarne uznały, że jest to wysokie ryzyko; dedykowana karetka przeznaczona przez wojewodę do transportu pacjentów z wysokim ryzykiem, przewiezienie do szpitala zakaźnego i opieka medyczna – mówił Szumowski.