W poniedziałek odbyła się sekcja zwłok Dawidka, którego ciało odnaleziono w sobotę na trasie A2 między Warszawą a Grodziskiem Mazowieckim. Badanie medycyny sądowej prowadzono bardzo długo, prawie pięć godzin. „Oględziny i sekcja zwłok wykazały liczne rany kłute klatki piersiowej. Zostały zadane narzędziem ostrym. Warunki takiego narzędzia spełnia m.in. nóż” – rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Łukasz Łapczyński.
„Oględziny zwłok dziecka w powiązaniu ze wstępnymi wynikami badań samochodu marki Skoda pozwalają wnioskować, iż miejsce ujawnienia zwłok nie było miejscem zabójstwa, a dziecko zostało pozbawione życia najprawdopodobniej w samochodzie” – powiedział Łapczyński. Dodał, iż w Skodzie, którą poruszał się ojciec Dawida ujawniono ślady krwi, m.in. na foteliku dziecięcym, osłonie przeciwsłonecznej oraz innych elementach tapicerki auta. Wstępne wyniki badań wskazują, iż była to krew Dawida.
Narzędzie zbrodni
Podczas konferencji dotyczącej zabójstwa Dawida Żukowskiego prokurator powiedział, że cały czas trwają poszukiwania narzędzia, którym zamordowano dziecko. „Od biegłych wiemy, że było to narzędzie ostre. Warunki takiego narzędzia spełnia m.in. nóż” – zaznaczył prok. Łapczyński. Czytaj dalej pod zdjęciem
Jak wyjaśnił policja analizuje zeznania świadków, prowadzi ekspertyzy, m.in. informatyczne i weryfikuje dokładnie sytuację życiową ojca, w tym informacje o jego problemach, relacje rodzinne, wszelkie tego typu okoliczności czy sytuacje, które mogą być pomocne przy ustalaniu motywu zabójstwa. Dodał, że Paweł Ż. przez 2 tygodnie przed dokonaniem zbrodni nie chodził do pracy. Najpierw wziął urlop na żądanie, a później przestał się w pracy pojawiać w ogóle.
Źródło: PAP, PolskiObserwator.de