Przejdź do treści

Płonąca Australia. Relacja Polki tam mieszkającej

07/01/2020 08:16 - AKTUALIZACJA 07/01/2020 08:40

Australia nadal płonie. Świat obiegają zdjęcia i nagrania zwęglonych zwierząt. Od października w pożarach 25 osób. Liczba zwierząt, które zginęły w ogniu sięga miliarda. Trwające pożary są większe od tych, które miały miejsce w ubiegłym roku w Amazonii, Kalifornii i na Syberii. W jaki sposób politycy przyczyniają się do tego, że walka z żywiołem jest utrudniona? Jak można pomóc Australii? Dlaczego nie warto rezygnować z podróży do Australii i jakie regiony są bezpieczne? O tym, jak naprawdę wygląda sytuacja na miejscu informuje na bieżąco Julia Raczko, autorka bloga o życiu na kontynencie.

Zdjęcie zwęglonego kangura stało się symbolem cierpienia setek milionów zwierząt w Australii / fot. Brad Fleet/Instagram

Dwa dni temu właściciel The 'new’ Batlow Hotel, położonego w rejonie dotkniętym przez żywioł, zamieścił w sieci wstrząsające nagranie. Na wykonanym z okna jadącego samochodu wideo widać, że wzdłuż drogi znajdują się zwłoki setek martwych zwierząt, głównie kangurów.  „Absolutnie wyrywający wnętrzności widok dziś rano w Batlow. Nigdy czegoś takiego nie widziałem. To bardzo bolesne. Najgorsze, co widziałem. Trzeba opowiedzieć tę historię” –  mówi osoba realizująca nagranie.

O bieżącej sytuacji w Australii informuje regularnie Julia Raczko-Gospo, autorka bloga o życiu w tym kraju. W zamieszczonym na początku stycznia wpisie wyjaśnia, jak wygląda walka z żywiołem oraz jak można pomóc Australii.

Kompleksowo o pożarach, o polityce, która nie sprzyja ochronie kontynentu opowiedziała w obszernej rozmowie z Onetem.

 

Źródło: Facebook, Twitter, PolskiObserwator.de