Przejdź do treści

Przekonywał przez 19 lat, że żona wyjechała do Niemiec. Prawda była jednak inna

02/10/2019 12:18

Przez 19 lat wmawiał wszystkim, że żona zostawiła jego i roczną córkę, i wyjechała do Niemiec. Okazało się, że ją zabił, a jej ciało zamurował w piwnicy.

44-letni Daniel M. został skazany 2 października przez sąd w Słupsku na 15 lat więzienia za zabójstwo swojej żony Angeliki J. Wyrok nie jest prawomocny. Obrona zapowiada apelację – podaje tvn24.pl. Daniel M. twierdził, że jest niewinny. Nie przyznał się do zabójstwa i twierdzi, że nie wie, skąd się wzięły zwłoki żony w piwnicy. Kobieta miała zostać zamordowana 2 października 1998 r.

Mówił, że żona go opuściła i wyjechała do Niemiec

Mężczyzna przez 19 lat wmawiał rodzinie i policji, że żona go zostawiła i wyjechała do Niemiec. Przekonywał policjantów, że był w Niemczech i widział żonę siedzącą na kasie w supermarkecie. W ucieczkę matki wierzyła przez 19 lat ich córka Magdalena. Śledztwo w sprawie prowadzili z policjanci z gdańskiego Archiwum X, którzy dwa lata temu, dzięki współpracy z Interpolem i Europolem wykluczyli, że kobieta wyjechała za granicę. Przełom w sprawie nastąpił w kwietniu 2017 r., kiedy pod ceglaną podłogą w piwnicy domu w Debrznie znaleziono zwłoki kobiety. Śledczy ustalili, że najprawdopodobniej kobieta została uduszona tym kablem.

Daniel M. oprócz kary 15 lat więzienia, został też skazany na dwa lata więzienia za oszustwo, bo po śmierci Angeliki J. wystąpił do sądu z pozwem o rozwód i alimenty od żony dla ich malutkiej córki. Daniel M. musi też zapłacić na rzecz córki Magdaleny nawiązkę w wysokości 100 tys. zł i 50 tys. dla brata Angeliki J.

źródło: TVN24.pl