Śmierć podczas interwencji policji w Mannheim: Nowe fakty w sprawie zdarzenia, które wstrząsnęło opinią publiczną w Niemczech.
Niemcy: Według Krajowego Urzędu Kryminalnego Badenii-Wirtembergii (LKA) na ciele mężczyzny, który w mieście Mannheim zmarł po interwencji policji znaleziono ślady przemocy. Użyto siły „o małej intensywności” – powiedział w środę prezes LKA Andreas Stenger. Czytaj także: Niemcy: Dwaj policjanci oskarżeni o molestowanie Polki
Nadal nie jest jasne, czy 47-latek zmarł gwałtowną czy naturalną śmiercią. Mężczyzna cierpiał na niewydolność serca.
Śmierć podczas interwencji policji
W poniedziałek na jednej z ulic w mieście Mannehim policja próbowała zatrzymać 47-latka. Dwóch funkcjonariuszy miało użyć wobec niego siły. Podczas interwencji mężczyzna upadł nieprzytomny na ziemię. Został reanimowany, jednak później zmarł w szpitalu. Policja analizuje nagrania, które trafiły do mediów społecznościowych. Widać na nich, że mężczyzna był bity. Wcześniej jednak stawiał on opór, kiedy policjanci próbowali go zatrzymać.
>>>Czytaj także: Pomyłka służb specjalnych w Niemczech. 28-latek obudził się z karabinem przy twarzy i otrzymał voucher na zakupy w ramach przeprosin
Dwaj policjanci, którzy brali udział w zdarzeniu, są obecnie przesłuchiwani pod zarzutem napaści w trakcie wykonywania obowiązków służbowych, w wyniku której osoba zmarła. Według szefa policji w Mannheim, Siegfrieda Kollmara, zostali oni zawieszeni w obowiązkach służbowych.
Mężczyźni od stosunkowo niedawna pełnią służbę w Policji. „Są to koledzy, którzy mają już za sobą rok lub dwa lata pracy” – powiedział Stenger.
Śledczy analizują teraz zeznania świadków i nagrania wideo z miejsca zbrodni. Do tej pory zgłosiło się około 30 świadków. Sprawdzane są również kamery monitoringu firm znajdujących się w pobliżu miejsc, w którym doszło do tragedii. Kamery osobiste noszone przez funkcjonariuszy nie były włączone w tym czasie, dlatego nie mogą pomóc w rozwiązaniu sprawy śmierci. Łącznie zabezpieczono ponad 70 filmów, w tym nagrania, udostępnione w mediach społecznościowych – podała policja. Są one analizowane.
Zdaniem prezesa policji w Mannheim Siegfrieda Kollmara z powodu poniedziałkowego zdarzenia policja straciła zaufanie w mieście. „Będziemy potrzebowali kilku tygodni i miesięcy, aby odzyskać zaufanie” – powiedział Kollmar w środę w Mannheim. „Nasze wysiłki zostały zniweczone”.
Według władz, zmarły 47-latek był obywatelem Niemiec o chorwackich korzeniach. Mężczyzna został naturalizowany we wrześniu 2017 r.
Wczoraj i dzisiaj w miejscu, w którym doszło do zbrodni odbyły się protesty przeciwko przemocy policji. Policjantom zarzucono agresję z pobudek rasistowskich.
Źródło: Tag24.de, PolskiOberwator.de