Wiadomości z Niemiec: Szkodliwa substancja w szminkach. Niemiecka instytucja ds. badania jakości – Stiftung Warentest przetestowała 17 szminek. Żadna z nich nie została oceniona jako „dobra”.
Szkodliwa substancja w szminkach. Zaskakujące wyniki badania Stiftung Warentest
Według Stiftung Warentest, nakładając szminkę codziennie, „zużywamy” około pięciu opakowań rocznie – czyli 57 miligramów kolorowej masy dziennie. Zgodnie z najnowszymi badaniami niemieckiej instytucji ds. badania jakości, może to stanowić zagrożenie dla zdrowia.
>>> Najlepsze kremy z filtrem 2022 według niemieckiej instytucji ds. badania jakości
Oprócz konwencjonalnych marek, takich jak L’Oréal Paris, Manhattan i Maybelline, przetestowne zostały również poddane testom certyfikowane kosmetyki naturalne, m.in. od Benecos, Lavera Naturkosmetik i Dr. Hauschka.
W teście, żadna ze szminek nie została oceniona jako „dobra”. Niektóre otrzymały ocenę „zadowalającą”. „Z punktu widzenia prewencyjnej ochrony konsumenta nie polecamy bez zastrzeżeń żadnej szminki w teście” oceniono.
5 najlepszych szminek według Stiftung Warentest
Chociaż żadna ze szminek nie została oceniona jako „dobra”, kilka marek zostało ocenione jako „zadowalające”. Oto TOP 5:
- Annemarie Börlind Natural Beauty – Pomadka do ust z kwasem hialuronowym Palisander 74
- L’Oréal Paris – Color Riche 133 Palisander Nonszalant
- dm Alverde Naturkosmetik – Color & Care 42 Vintage Rose
- dr Hauschka – Szminka 03 Camellia
- Essence – This is me Semi shine Lipstick 103 Why Not
Szkodliwa substancja we wszystkich przetestowanych szminkach
We wszystkich szminkach znaleziono pigment dwutlenku tytanu. Natrafiono na niego także w produktach sprzedawanych jako NATURALNE. „Jeżeli substancja jest regularnie połykana, nie można wykluczyć działania mutagennego. Materiał genetyczny komórek może ulec uszkodzeniu, a nawet spowodować raka” stwierdzono.
Dwutlenek tytanu, przez długi czas uważany za nieszkodliwy, od maja 2021 r. został uznany przez Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) za niebezpieczny w żywności. W kosmetykach ukrywa się pod kodem „CI 77891”.
„Obecnie jest dodawany do wielu szminek dostępnych na rynku – mówi Thomas Koppmann, kierownik projektu. Szacuje, że po ponownej ocenie EFSA sytuacja szybko się zmieni.
Należy nadmienić, że w certyfikowanych kosmetykach naturalnych substancja ta i podobne syntetyczne są surowo zabronione.
Składniki olejów mineralnych, znane również jako składniki Mosha (Mineral Oil Saturated Hydrocarbons), wymienione są na opakowaniach produktu, jak np. wazelina, ozokeryt, cera microcristallina czy parafina.
źródło: Stiftung Warentest, PolskiObserwator.de