Przejdź do treści

USA: Zdemolowany gmach Kapitolu, cztery osoby nie żyją – to wstępny bilans wczorajszych zamieszek w Waszyngtonie

07/01/2021 11:14 - AKTUALIZACJA 04/02/2021 13:02

Wczoraj po południu zwolennicy Donalda Trumpa wtargnęli do Kongresu. Demonstrantom udało się wejść m.in. do sali obrad Izby Reprezentantów oraz biura szefowej tej izby Nancy Pelosi. Wybito część okien oraz zdemolowano drzwi. Parlamentarzystów ewakuowano. Jak podał szef policji w zamieszkach zginęły 4 osoby.
Szturm na Kapitol rozpoczął się około godz. 13.00 czasu lokalnego, kiedy kilkudziesięciu zwolenników Trumpa starło się z kilkoma policjantami po zachodniej stronie gmachu – informuje PAP. Po wtargnięciu do środka część wandali użyła gaśnic wobec policjantów. Jedno z nagrań zamieszczanych w mediach społecznościowych pokazuje, jak podczas próby sforsowania jednej z nich blokującej korytarz postrzelona została uczestniczka zamieszek Ashli Babitt, która później zmarła na skutek ran. Waszyngtońska policja podała, że w „nagłych wypadkach” podczas zamieszek zginęły trzy inne osoby.

Zdjęcia zamieszczone w mediach społecznościowych wskazują, że demonstranci zdemolowali sale obrad  i biura kongresmenów. Jak informuje PAP zniszczenia mogły być znacznie gorsze, gdyby eksplodowały dwie znalezione pod Kapitolem improwizowane bomby rurowe. Policja skonfiskowała również przenośną lodówkę wypełnioną koktajlami Mołotowa.

 

Ostatecznie policja przy pomocy oddziałów specjalnych FBI i innych służb usunęła wandali z pomocą m.in. granatów hukowych i gazu łzawiącego.

Do środowych wydarzeń doszło podczas marszu zwolenników Donalda Trumpa pod hasłem „Uratujmy Amerykę”. Na około godzinę przed wtargnięciem wandali, Trump przemawiał do tłumu, zachęcając ich, by „nigdy nie poddawali się” w walce przeciwko sfałszowanym jego zdaniem wyborom. Wtargnięcie zwolenników prezydenta przerwało i przedłużyło proces zatwierdzania przez Kongres wyników wyborów.

Obrady na Kapitolu wznowiono w czwartek. Kongres USA zatwierdził głosy Kolegium Elektorów, uznając Demokratę Joe Bidena za zwycięzcę listopadowych wyborów prezydenckich. Inauguracja 46. przywódcy Stanów Zjednoczonych odbędzie się 20 stycznia.

Źródło: PAP, Twitter/CNN, PolskiObserwator.de