Przejdź do treści

W wypadku stracił rodziców i siostrę, sam odniósł ciężkie obrażenia. Koledzy ze szkoły w Niemczech pomagają małemu Polakowi

19/01/2021 12:48 - AKTUALIZACJA 04/02/2021 13:02

Sebastian był w I klasie szkoły podstawowej, do której chodził w miejscowości Bornholte na zachodzie Niemiec, kiedy doszło tragicznego wypadku, w którym zginęli jego rodzice oraz siostrzyczka. Chłopiec jako jedyny przeżył fatalną kolizje, ale przez pewien czas leżał w śpiączce w szpitalu. Tam też amputowano mu prawą rękę. Po wypadku pozostał w Polsce z dziadkami, jednak koledzy i koleżanki ze szkoły w Niemczech nadal pamiętają o koledze. Dziennik „Neue Westfälische” z Nadrenii Północnej-Westfalii, w której mieszkała polska rodzina opisał historię chłopca oraz niezwykłą akcję pomocową zorganizowaną przez dzieci z klasy, do której uczęszczał w Niemczech.

Artykuł w internetowym wydaniu dziennika otwiera zdjęcie Sebastiana. „Na zdjęciu widać uśmiechniętego przyjaźnie chłopca. Można by go uznać za szczęśliwego, gdyby nie to, że siedmiolatek porusza się na wózku inwalidzki amputowano mu prawą rękę” – napisano w podpisie pod fotografią. Czytaj dalej poniżej

Zdjęcie Sebastiana zamieszczone na łamach internetowego wydania „Neue Westfälische

Z „NW” dowiadujemy się, że Sebastian przyjechał  wraz ze swoimi rodzicami do miasta Verl w 2018 roku. Rodzina przeprowadziła się z Essen. Jak podano ojciec znalazł pracę w sklepie Nobilia. Chłopiec uczęszczał najpierw do przedszkola, a później do szkoły podstawowej w Bornholte (Verl). W międzyczasie urodziła się jego siostra Edytka.

Wypadek
W lutym 2020 roku, podczas pobytu rodziny Sebastiana w Polsce doszło do koszmarnego wypadku. „Kilka feralnych sekund na drodze wojewódzkiej nr 414 Opole – Prudnik odebrało malcowi wszystko, co najcenniejsze: mamę [30 l.], tatę [35 l.] i półroczną siostrzyczkę Edytkę. Dlaczego toyota auris, którą kierował jego tata, na prostym odcinku drogi zjechała na przeciwległy pas jezdni i uderzyła w drzewo, do dziś nie wiadomo” – czytamy na łamach portalu NaszeMiasto.pl.

Mały Sebastian na skutek kolizji doznał rozległych obrażeń, między innymi licznych i skomplikowanych złamań obu nóg i rąk.  Konieczna była amputacja prawego przedramienia.

Dlaczego Sebastian nie wraca do szkoły?
Koledzy i koleżanki z klasy w Bornholte martwiły się, że przedłużającą się nieobecnością chłopca w szkole. Jak informuje dziennik „Neue Westfälische” były bardzo smutne, kiedy dyrektor przekazał im okropną wiadomość. Jak podaje „NW” pod koniec 2020 roku, mama jednej z klasowych koleżanek chłopca, z pochodzenia Polka, zobaczyła w polskiej telewizji program o Sebastianie. Informowano w nim, że zbierane są datki na wsparcie dalszego leczenia chłopca oraz protezy ręki. Koleżanki z niemieckiej klasy Luisa Kowalski wraz z Theą, wspierane przez swoich rodziców natychmiast  postanowiły zorganizować w Bornholte akcję zbierania funduszy na pomoc dla chłopca. W ciągu zaledwie kilku dni od ogłoszenia zbiórki zebrano blisko 10 tysięcy euro – czytamy na stronach „Neue Westfälische”. Franziska Kowalski, mama małej Luisy wyjaśniła, że pozostaje w stałym kontakcie z Sebastianem i jego dziadkami, pośrednicząc w przekazywaniu korespondencji kierowanych do chłopca od jego przyjaciół w Niemczech.
Źródło: „Neue Westfälische”, opole.naszemiasto.pl, PolskiObserwator.de