Do tragedii doszło w Południowym Tyrolu. 6 osób zabitych, a 11 rannych. Kierowca, który wjechał w grupę młodych niemieckich studentów, przebywa w szpitalu na oddziale psychiatrycznym.
Do zdarzenia doszło 5 stycznia około godziny 1,15 w nocy w niewielkiej miejscowości wypoczynkowej Luttach nieopodal Ahrtal. 17-osobowa grupa młodych niemieckich studentów, większość z nich pochodzi z Nadrenii Północnej-Westfalii, wracała z dyskoteki do hotelu. Jak donoszą włoskie media, niemieccy turyści wysiedli z autobusu i mieli przejść kilka metrów do hotelu, kiedy nagle sportowy samochód marki Audii TT wjechał w nich z dużą prędkością. 6 osób zginęło na miejscu, a 11 zostało rannych, w tym cztery są w stanie ciężkim. Jedną z rannych kobietę przetransportowano helikopterem do kliniki w Innsbrucku w Austrii.
Jeden ze strażaków, Helmut Abfalterer, powiedział w rozmowie z „Tageszeitung Online”, że „miejsce wypadku przypominało wyglądem pole bitwy”.
Kierowca samochodu przeżył wypadek i obecnie przebywa w szpitalu na oddziale psychiatrycznym. Sprawca wypadku w chwili zdarzenia był pod wpływem alkoholu, którego stężenie we krwi przekraczało czterokrotnie dozwolony limit.
27-letni mieszkaniec oddalonego od miejsca zdarzenia o 30 kilometrów Kiensu został zatrzymany pod zarzutem zabójstwa drogowego.
– Nowy roku zaczął się u nas od tej strasznej tragedii. Wszyscy jesteśmy nią zaszokowani – oświadczył na konferencji prasowej w Luttach gubernator Tyrolu Południowego Arno Kompatscher.
Luttach leży w pobliżu granicy Włoch z Austrią i jest znane jako ośrodek narciarski i wypoczynkowy.
źródło: ANSA, DW