Zabójstwo w Niemczech: W poniedziałek w sądzie w Kleve ruszył proces 34-letniej Polki, która podczas kłótni miała dźgnąć nożem swojego partnera. Mimo wysiłków niemieckich lekarzy nie udało uratować się życia 37-letniego mężczyzny. Niemiecka prasa podkreśla, że do tragicznego zdarzenia doszło w mieszkaniu pracowników tymczasowych. „W przeszłości dochodziło do powtarzających się poważnych przestępstw z użyciem przemocy w miejscach zakwaterowania pracowników tymczasowych w tym regionie. (…) Ludzie żyją tam w koszmarnych warunkach, często pod jednym dachem z wieloma obcymi osobami” – pisze portal rp-online.de.
Do tragicznego zdarzenia doszło 12 grudnia ubiegłego roku w powiecie Kleve na zachodzie Niemiec, niedaleko granicy z Holandią. Tragedia rozegrała się w domu polskich pracowników tymczasowych zatrudnionych w branży mięsnej w Holandii, ale zamieszkałych w Niemczech. Według policji w mieszkaniu przy Brüningstrasse doszło do kłótni pomiędzy małżonkami, w trakcie której żona zaatakowała męża nożem. 37-letni mężczyzna został zraniony w klatkę piersiową. Został przewieziony do szpitala i poddany operacji, jednak lekarzom nie udało się uratować jego życia. Zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Czytaj dalej poniżej
Zabójstwo polskiego kierowcy autokaru w Niemczech: Nożownik nie pójdzie do więzienia
W poniedziałek w Kleve ruszył proces 34-latki z Polski oskarżonej o zabójstwo męża. Podczas pierwszej rozprawy miano wysłuchać 14 świadków. Kolejne dwie rozprawy planowane są na 20 września i 27 września.
Jak przypomina portal rp-online.de w lutym 2019 r. w mieszkaniu pracowników tymczasowych w Kranenburgu jedna osoba została ciężko raniona nożem w brzuch. W maju 2019 r. w Emmerich-Praest rumuński pracownik tymczasowy zranił nożem w twarz swoją współlokatorkę. W listopadzie 2020 r. w Emmerich pracownik tymczasowy został zadźgany na śmierć.
Źródło: rp-online.de, PolskiObserwator.de