W opublikowanym w poniedziałek na portalu Redaktionsnetzwerk Deutschland (RND) wywiadzie szef chadeckiej partii CDU i kandydat CDU/CSU na kanclerza w nadchodzących wyborach parlamentarnych Armin Laschet został zapytany m.in. czy należy wprowadzić ściślejsze kontrolowanie granic, aby zapobiec szybkiemu rozprzestrzenianiu się wariantu Delta w kraju.
„Nie” – odpowiedział Laschet. „W zglobalizowanym świecie nie da się powstrzymać niewidzialnego wirusa za pomocą kontroli granicznych” – stwierdził.
Podkreślił, że „zawsze utrzymywaliśmy otwarte granice. I to było słuszne. Każdy, kto myśli, że może zatrzymać wirusy na barierach, jest w błędzie”.
Laschet zwraca uwagę, że „wprowadziliśmy Europejski Certyfikat Szczepień z obietnicą, że jeśli zaszczepisz się dwa razy, będziesz mógł swobodnie podróżować po Europie”. Jego zdaniem „swobodny przepływ osób w Europie jest prawem wynikającym z obywatelstwa UE”.
Przyznaje: „Teraz uznajemy pewne obszary za obszary zagrożone wirusem, mimo że wkrótce sami możemy stać się jednym z nich. Jest to ambiwalentne, ale może być uzasadnione tym, że chcemy utrzymać tempo i liczbę nowych wariantów na jak najniższym poziomie”.
Dlatego według Lascheta „słuszne jest przeprowadzanie wyrywkowych kontroli – oprócz kwarantanny i obowiązkowych testów – ale nie wprowadzanie ogólnych kontroli granicznych”. Lascet uważa, że potrzeba „zjednoczonego stanowiska europejskiego, wspólnego podejścia w UE”.
Pytany, czy zakłada, że będzie czwarta fala pandemii, szef CDU mówi: „Nie chcę spekulować. Musimy być przygotowani na ponowny wzrost liczby infekcji, ale prawdopodobnie będzie on wtedy inny, ponieważ w międzyczasie tak wiele osób w Niemczech zostało zaszczepionych. Eksperci przewidują, że zawsze będą istniały mutacje wirusa. Wiele wskazuje na to, że koronawirus będą nam towarzyszyć jeszcze przez wiele lat”.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)