Przejdź do treści

Atak nożownika na przedszkolaków. Nie żyje 2-latek. Scholz zabrał głos: „Mam dość”

Tagi:
23/01/2025 16:08 - AKTUALIZACJA 25/01/2025 14:55
Niemcy napędzają gospodarkę Rosji

Scholz zabrał głos po ataku nożownika na przedszkolaków. W niemieckim Aschaffenburgu doszło do dramatycznych wydarzeń, które wstrząsnęły lokalną społecznością. W parku, gdzie bawiła się grupa dzieci, mężczyzna zaatakował z nożem w ręce, doprowadzając do śmierci dwuletniego chłopca i 41-letniego mężczyzny, który próbował interweniować. Policja szybko zatrzymała napastnika, a kanclerz Olaf Scholz odniósł się do tragedii z wyraźnym oburzeniem. Co powiedział? (Dalsza część artykułu poniżej)

Brutalna strzelanina w Niemczech

Scholz zabrał głos po ataku nożownika na przedszkolaków

Zatrzymanym okazał się 28-letni Afgańczyk, który przebywał w Niemczech od 2022 roku. Według informacji przekazanych przez ministra spraw wewnętrznych Bawarii Joachima Herrmanna, mężczyzna był już wcześniej notowany za przemoc oraz leczony psychiatrycznie. Wcześniej podjęto decyzję o jego wydaleniu z kraju, która jednak nie została zrealizowana – podał Welt. Więcej o sprawie informowaliśmy w artykule: Niemcy planują deportacje. Odpowiedź na atak nożownika na grupę przedszkolaków

Atak miał miejsce, gdy mężczyzna zadał ciosy nożem dzieciom przebywającym w parku. W wyniku brutalnego zdarzenia zginął dwuletni chłopiec oraz dorosły mężczyzna, który próbował powstrzymać napastnika. Troje innych osób zostało rannych, w tym dwuletnia dziewczynka.

Kanclerz Scholz w emocjonalnym wpisie na portalu X potępił wydarzenie, określając je mianem „niewiarygodnego aktu terroru. Podkreślił również konieczność bardziej stanowczego podejścia wobec osób stanowiących zagrożenie. Mam dość takich aktów przemocy, które zdarzają się tu co kilka tygodni – ze strony sprawców, którzy faktycznie przyszli do nas, aby tu szukać ochrony”– zaznaczył Scholz, krytykując zaniechania w tej sprawie.

„Źle rozumiana tolerancja jest całkowicie niewłaściwa. Władze muszą ciężko pracować, aby dowiedzieć się, dlaczego napastnik nadal przebywał w Niemczech” – dodał. Zdaniem mediów sprawa rzuca światło na problem niedostatecznego egzekwowania decyzji o deportacji oraz na zagrożenia wynikające z zaniedbań systemowych.