
Coraz mniej migrantów przyjeżdża do Niemiec: Choć dużo slyszymy o napływie migrantów, dane za 2024 rok pokazują coś zgoła innego: imigracja netto do Niemiec wyraźnie spada. Coraz mniej osób przyjeżdża – nie tylko z krajów ogarniętych wojną, ale także z Unii Europejskiej. To już nie tylko kwestia polityki migracyjnej, ale również sposobu postrzegania Niemiec z perspektywy miejsca do życia, pracy i budowania przyszłości. Statystyki migracyjne są dzisiaj zaskakujące. Oto, co tak naprawdę stoi za tym spadkiem.

Coraz mniej migrantów przyjeżdża do Niemiec: statystyki zaskakują
Federalny Urząd Statystyczny poinformował, że w 2024 roku Niemcy zanotowały spadek imigracji netto do poziomu 430 tysięcy osób. To aż o 233 tysiące mniej niż rok wcześniej. Dla porównania – w rekordowym 2022 roku było to 1,46 mln. – podaje Spiegel. Różnica jest wyraźna i nie da się jej zignorować. Co istotne, liczba osób opuszczających Niemcy pozostała na niemal identycznym poziomie, a to oznacza, że zmiana wynika głównie z mniejszej liczby przyjazdów.
Przeczytaj także: Jak przygotować się do przeprowadzki do Niemiec? Praktyczny poradnik krok po kroku
Zmieniają się źródła migracji
Największy spadek dotyczy osób przybywających z krajów, z których wcześniej napływało najwięcej uchodźców. Imigracja z Syrii spadła o 25%, z Afganistanu o 32%, zaś z Turcji aż o 53%. Nieco bardziej stabilna sytuacja dotyczyła Ukrainy – w tym przypadku bilans netto wyniósł 121 tysięcy osób, ale już w pierwszych miesiącach 2025 roku odnotowano gwałtowny spadek z 38 tysięcy rok wcześniej do zaledwie 20 tysięcy teraz. Co więc wynika ze statystyk? Kryzys uchodźczy przygasa.
Niemcy mniej atrakcyjne dla Europejczyków?
Zakakujący jest jednak inny wniosek: po raz pierwszy od 2008 roku więcej ludzi wyjechało z Niemiec do krajów UE niż przyjechało! Imigracja z Polski, Bułgarii i Rumunii – dotychczasowych filarów migracji wewnątrzunijnej – spadła odpowiednio o 21%, 18% i 8%. Bilans dla UE jest ujemny – o 34 tysiące osób więcej wyjechało, niż przyjechało. To może świadczyć o czymś więcej niż tylko rotacji pracowników sezonowych. Może Niemcy przestają być krajem pierwszego wyboru?
Choć kraj jako całość odnotował spadek imigracji, niektóre landy przyciągały nowych mieszkańców. Największy wzrost zaliczyła Brandenburgia – 12 tysięcy więcej ludzi niż rok wcześniej. Na plusie były też Bawaria i Szlezwik-Holsztyn. Z kolei Berlin zanotował odpływ – 15 tysięcy osób mniej. Czy stolica przestaje być tak atrakcyjna, jak kiedyś? A może to efekt migracji wewnętrznej i zmiany stylu życia po pandemii?
Niemcy przestają być spełnieniem europejskiego snu?
Spadek imigracji netto to z jednej strony efekt zaostrzonych polityk migracyjnych i mniejszej liczby konfliktów zbrojnych w otoczeniu Europy. Z drugiej jednak – może być sygnałem, że Niemcy przestają być spełnieniem europejskiego snu. Rosnące koszty życia, problemy mieszkaniowe i napięcia społeczne nie są już tematem tabu.