Przejdź do treści

Coraz mniej ludzi chce mieszkać w Niemczech. Statystyki migracyjne zaskakują

Tagi:
28/06/2025 08:22 - AKTUALIZACJA 28/06/2025 08:22
Coraz mniej migrantów przyjeżdża do Niemiec. na zdjęciu ludzie idący z walizkami

Coraz mniej migrantów przyjeżdża do Niemiec: Choć dużo slyszymy o napływie migrantów, dane za 2024 rok pokazują coś zgoła innego: imigracja netto do Niemiec wyraźnie spada. Coraz mniej osób przyjeżdża – nie tylko z krajów ogarniętych wojną, ale także z Unii Europejskiej. To już nie tylko kwestia polityki migracyjnej, ale również sposobu postrzegania Niemiec z perspektywy miejsca do życia, pracy i budowania przyszłości. Statystyki migracyjne są dzisiaj zaskakujące. Oto, co tak naprawdę stoi za tym spadkiem.

Coraz mniej migrantów przyjeżdża do Niemiec. zdjęcie załamany człowiek na tle niemieckiej flagi

Coraz mniej migrantów przyjeżdża do Niemiec: statystyki zaskakują

Federalny Urząd Statystyczny poinformował, że w 2024 roku Niemcy zanotowały spadek imigracji netto do poziomu 430 tysięcy osób. To aż o 233 tysiące mniej niż rok wcześniej. Dla porównania – w rekordowym 2022 roku było to 1,46 mln. – podaje Spiegel. Różnica jest wyraźna i nie da się jej zignorować. Co istotne, liczba osób opuszczających Niemcy pozostała na niemal identycznym poziomie, a to oznacza, że zmiana wynika głównie z mniejszej liczby przyjazdów.
Przeczytaj także: Jak przygotować się do przeprowadzki do Niemiec? Praktyczny poradnik krok po kroku

Zmieniają się źródła migracji

Największy spadek dotyczy osób przybywających z krajów, z których wcześniej napływało najwięcej uchodźców. Imigracja z Syrii spadła o 25%, z Afganistanu o 32%, zaś z Turcji aż o 53%. Nieco bardziej stabilna sytuacja dotyczyła Ukrainy – w tym przypadku bilans netto wyniósł 121 tysięcy osób, ale już w pierwszych miesiącach 2025 roku odnotowano gwałtowny spadek z 38 tysięcy rok wcześniej do zaledwie 20 tysięcy teraz. Co więc wynika ze statystyk? Kryzys uchodźczy przygasa.

Niemcy mniej atrakcyjne dla Europejczyków?

Zakakujący jest jednak inny wniosek: po raz pierwszy od 2008 roku więcej ludzi wyjechało z Niemiec do krajów UE niż przyjechało! Imigracja z Polski, Bułgarii i Rumunii – dotychczasowych filarów migracji wewnątrzunijnej – spadła odpowiednio o 21%, 18% i 8%. Bilans dla UE jest ujemny – o 34 tysiące osób więcej wyjechało, niż przyjechało. To może świadczyć o czymś więcej niż tylko rotacji pracowników sezonowych. Może Niemcy przestają być krajem pierwszego wyboru?

Choć kraj jako całość odnotował spadek imigracji, niektóre landy przyciągały nowych mieszkańców. Największy wzrost zaliczyła Brandenburgia – 12 tysięcy więcej ludzi niż rok wcześniej. Na plusie były też Bawaria i Szlezwik-Holsztyn. Z kolei Berlin zanotował odpływ – 15 tysięcy osób mniej. Czy stolica przestaje być tak atrakcyjna, jak kiedyś? A może to efekt migracji wewnętrznej i zmiany stylu życia po pandemii?

Niemcy przestają być spełnieniem europejskiego snu?

Spadek imigracji netto to z jednej strony efekt zaostrzonych polityk migracyjnych i mniejszej liczby konfliktów zbrojnych w otoczeniu Europy. Z drugiej jednak – może być sygnałem, że Niemcy przestają być spełnieniem europejskiego snu. Rosnące koszty życia, problemy mieszkaniowe i napięcia społeczne nie są już tematem tabu.