Demonstracje antyżydowskie w Berlinie – We wtorek w stolicy Niemiec doszło do demonstracji antyżydowskich. Zamaskowani demonstranci rzucali w policję petradami. W Berlinie-Neukölln wybuchły zamieszki – doszło do kilku aresztowań. Próbowano podpalić także budynek, należący do społeczności żydowskiej, w którym mieści się m.in. synagoga.
Demonstracje antyżydowskie w Berlinie
Demonstracje zostały zorganizowane przez organizacje propalestyńskie po izraelskim ataku na szpital w Gazie, w wyniku którego zginęło około 500 osób, a 600 zostało rannych. Ustawiono barykady, które następnie podpalono. Z ogniem walczyło około 40 strażaków.
Rzecznik policji powiedział w rozmowie z portalem t-online, że dokładny opis incydentów nie jest jeszcze dostępny: „ Koledzy wciąż oceniają sytuację”. Służby ratunkowe udzieliły pomocy kilku policjantom. Według związku zawodowego policji (GdP) demonstranci ranili 20 funkcjonariuszy!
Według informacji policyjnych, we wtorek wieczorem w Internecie pojawiło się wezwanie do wzięcia udziału w nielegalnej demonstracji w Neukölln. Komunikat ten miał pochodzić od grupy Samidoun, która odpowiedziała na atak rakietowy na szpital w Gazie.
Późnym wieczorem policja użyła armatki wodnej również na Sonnenallee. Miała zostać użyta do gaszenia pożaru, jednak na nagraniu reportera „Tagesspiegel” przedstawiającym jedną z kilku operacji armatek wodnych tego wieczoru nie widać żadnego pożaru – inne filmy faktycznie pokazywały policję używającą ich do gaszenia podpalonych koszy na śmieci.
Policja podała tego wieczoru, że około 300-osobowa demonstracja pod Bramą Brandenburską miała spokojny przebieg. Około godziny 21:15 demonstranci zakończyli akcję i opuścili Pariser Platz.
Synagoga w Berlinie obrzucona koktajlem Mołotowa
Ostatniej nocy doszło także do próby podpalenia budynku, należącego do społeczności żydowskiej. Mieści się w nim m.in. synagoga. Sprawcy rzucili dwa koktajle Mołotowa w budynek położony w dzielnicy Mitte w centrum stolicy Niemiec. Nikt nie odniósł obrażeń – podał portal dziennika „Bild”.
W środę rano zatrzymano mężczyznę, który stał przed synagogą i wykrzykiwał antysemickie hasła; nie zostało na razie potwierdzono, czy osoba ta miała związek z podpaleniem.
Na krótko przed godz. 9.00 rano przed wejście do budynku, mimo ustawionych policyjnych barier, „podjechał na hulajnodze elektrycznej mężczyzna w chuście palestyńskiej”. Mężczyzna „rzucił pojazd, próbował coś wyjąć z kieszeni”, ale został zatrzymany przez policję – dowiedział się „Bild”.
Scholz o ataku na synagogę
„Jestem oburzony. Mnie osobiście oburza to, co niektórzy krzyczą i robią” – powiedział Scholz podczas wizyty w Egipcie. W poście w mediach społecznościowych dodał: „Ataki na instytucje żydowskie i akty przemocy na naszych ulicach są nikczemne i nie można ich tolerować. W Niemczech nie ma miejsca na antysemityzm”. Źródło: BILD, PAP, T-ONLINE, PolskiObserwator.de