
Dwuletni chłopiec zmarł w nagrzanym aucie. Tragiczna śmierć dwuletniego chłopca wstrząsnęła małym miasteczkiem na południu Francji. Według informacji prokuratury w Aix-en-Provence, dziecko zmarło po tym, jak jego ojciec przypadkowo zostawił go w zamkniętym samochodzie na terenie bazy lotniczej. Wysoka temperatura i brak możliwości wyjścia z auta okazały się śmiertelne dla malucha. Szczegóły poniżej.

Dwuletni chłopiec zmarł w nagrzanym aucie
W południowej Francji doszło do tragicznego zdarzenia – dwuletni chłopiec zmarł po tym, jak jego ojciec przypadkowo zostawił go w samochodzie. Według informacji prokuratury w Aix-en-Provence, mężczyzna rano odjechał z domu z dzieckiem, jednak nie zawiózł go do żłobka, a samochód zaparkował przy miejscu pracy na bazie lotniczej. Chłopiec nie mógł samodzielnie opuścić pojazdu i pozostawał w nim przez wiele godzin, podczas których temperatura w środku wzrosła do niebezpiecznego poziomu.
Dopiero po południu, kiedy żona mężczyzny zadzwoniła do niego i zauważyła, że dziecko nie pojawiło się w żłobku, ojciec zdał sobie sprawę z sytuacji. Natychmiast pobiegł do samochodu, gdzie znalazł syna nieprzytomnego. Mimo podjętych działań reanimacyjnych, nie udało się przywrócić mu funkcji życiowych. Przeczytaj także: Niemcy. Na autostradzie A7 rozgrał się dramat. Nie żyje dziecko
Ratownicy medyczni potwierdzili zgon dziecka, wskazując jako przyczynę odwodnienie i udar cieplny. Sekcja zwłok wykazała, że zgon nastąpił w wyniku przegrzania organizmu w zamkniętym samochodzie – podaje Tag24. Policja zatrzymała ojca chłopca i wszczęła śledztwo w sprawie. Sprawa ta przypomina o zagrożeniach, jakie niesie pozostawianie dzieci w zamkniętych pojazdach, zwłaszcza w czasie wysokich temperatur.