Przejdź do treści

Eksperci przetestowali popularne produkty i ujawnili: te są dziś gorsze niż kiedyś

09/07/2025 21:03 - AKTUALIZACJA 09/07/2025 21:03

Eksperci przetestowali popularne produkty. Kupujesz ten sam ketchup, sos czy krem czekoladowy co zawsze, ale coś się nie zgadza. Smak jakby mniej wyrazisty, konsystencja rzadsza, a poranna kawa nie daje już takiego kopa. To nie przypadek – to „skimpflacja”, zjawisko coraz częściej obecne na sklepowych półkach. Producenci, w odpowiedzi na rosnące koszty, zmieniają składy produktów – obniżają jakość, oszczędzają na drogich składnikach i… milczą. Dla konsumenta wszystko wygląda po staremu, ale to tylko pozory. Oto najnowsze przykłady demaskujące tę praktykę, opublikowane przez Verbraucherzentrale Hamburg – niemiecką organizację ochrony konsumentów.

Eksperci przetestowali popularne produkty po latach

Czy Twój ulubiony jogurt smakuje inaczej niż kiedyś? A pasta czekoladowa nie pachnie już tak intensywnie orzechami? To nie Twoja wyobraźnia – tylko rzeczywistość, którą coraz częściej ujawniają eksperci. Najnowsze analizy przeprowadzone przez Verbraucherzentrale Hamburg pokazują, że wiele znanych produktów spożywczych przeszło cichą zmianę składu. Wyglądają tak samo, kosztują tyle samo lub nawet więcej — ale są gorsze jakościowo niż wcześniej.

Specjaliści ostrzegają przed zjawiskiem tzw. „skimpflacji” – czyli sytuacji, w której producenci redukują ilość drogich, wysokiej jakości składników, zastępując je tańszymi zamiennikami. Konsument za te same pieniądze dostaje produkt o niższej wartości, często nie zdając sobie z tego sprawy. Przeczytaj także:  Eksperci wybrali najlepszą wodę z supermarketu. Jest najtańsza

Co dokładnie się zmieniło?

Eksperci z Verbraucherzentrale Hamburg przeanalizowali skład i właściwości kilku popularnych produktów spożywczych z niemieckich supermarketów — w tym wielu marek własnych znanych także w Polsce. Oto najciekawsze (i najbardziej niepokojące) przypadki:

1. Mniej pomidorów, więcej cukru – ketchup K-Classic (Kaufland)

Wcześniej zawierał 73% podwójnie koncentratu pomidorowego. Teraz producent obniżył ten wskaźnik do 72%, i to w formie tylko jednokrotnie skoncentrowanej. Efekt? Mniej pomidorowego smaku, więcej dodanego cukru, a tym samym – więcej kalorii. Klient widzi tę samą butelkę, ale zawartość jest uboższa.

2. Sos maślany Knorr bez… masła

„Feinschmecker Zitronen Butter Sauce” od Knorr (Unilever) nie brzmi jak produkt, w którym powinno się oszczędzać na maśle. A jednak: dawniej zawierał 25% masła, dziś już tylko 10%. Producent zaleca teraz, by dodać własne masło podczas przygotowania. Przyprawa w proszku zyskała więc nową funkcję: instrukcję, jak dopłacić do smaku.

3. Bolognese z wodą zamiast mięsa – marka „ja!” (Rewe)

Gotowy sos mięsny „Bolognese” to klasyk, który powinien mieć porządną porcję wołowiny. Tymczasem w nowej wersji zawartość mięsa spadła z 20,7% do 16%. Na pierwszym miejscu składu widnieje teraz… woda. Chociaż cena została nieznacznie obniżona (z 1,59 € na 1,45 €), produkt traci na wartości odżywczej i smaku.

4. Krem czekoladowy z Netto – mniej orzechów, ten sam słoik

W kremie orzechowo-nugatowym od Netto zmniejszono ilość orzechów laskowych z 20% do 13%. Opakowanie pozostało praktycznie bez zmian – dopiero mała informacja na etykiecie zdradza nowy skład. Konsument, który nie czyta drobnego druku, nie zauważy, że kupuje tańszą wersję dawnego smaku.

5. Ser Milkana – mniej sera, więcej… masła

W produkcie Milkana „Cremig leicht” udział sera stopniał z 65% do 42%. W zamian dodano więcej masła, które ma poprawić konsystencję i smak. Według producenta chodzi o „optymalizację sensoryki”. W praktyce oznacza to mniej białka, więcej tłuszczu.

6. Kawa 3w1 Jacobs – mniej kofeiny, więcej aromatu

Saszetki kawy rozpuszczalnej 3in1 od Jacobs zawierają teraz tylko 1,20 g kawy zamiast wcześniejszych 1,44 g. Zamiast tego dołożono aromat kawowy – żeby smak się zgadzał, choć kofeiny mniej. Firma tłumaczy to działaniem w duchu „zdrowia i przyjemności”. Dla wielu jednak będzie to oznaczało po prostu słabszą poranną kawę.

Eksperci ostrzegają: trzeba czytać skład

Armin Valet z Verbraucherzentrale Hamburg ostrzega:

„Konsumenci myślą, że kupują ten sam produkt co zawsze – ale w rzeczywistości dostają mniej jakości za te same pieniądze. To ukryta podwyżka.”

Choć takie działania są legalne, jeśli skład jest poprawnie oznaczony, wielu producentów unika jasnego komunikowania zmian. Zamiast tego pojawiają się hasła typu „nowa receptura” lub „ulepszony smak” – które często są jedynie marketingowym kamuflażem cięć kosztów – podaje t-online.

Co możesz zrobić jako konsument?

  • Porównuj składy produktów — nawet tych, które kupujesz od lat.
  • Zwracaj uwagę na proporcje kluczowych składników (mięso, orzechy, masło).
  • Bądź ostrożny wobec haseł typu „nowa receptura” – mogą oznaczać nie polepszenie, a pogorszenie jakości.
  • Korzystaj z rankingów i testów organizacji konsumenckich.