Wiadomości z Niemiec – Supermarkety i dyskonty w Niemczech stawiają na zrównoważony rozwój. To zmierzch papierowych cenówek, które w końcu wylądują w koszu na makulaturę. Aldi, Lidl i Netto stawiają na nowoczesne rozwiązania. Wkrótce na sklepowych półkach pojawią się elektroniczne cenówki. Może to jednak oznaczać niedogodności dla klientów.
Czytaj także: Pilne wycofanie produktu z dużej sieci supermarketów. W warzywach wykryto Listerię
Elektroniczne cenówki w sklepach
Zasadniczo jest to dobry i od dawna spóźniony pomysł. Trzy dyskonty Aldi, Lidl i Netto chcą w przyszłości korzystać z cyfrowych wyświetlaczy na półkach. Ograniczy to zużycie papieru, który do tej pory był codziennie drukowany, dostarczany, a następnie wyrzucany. Z każdą korektą cen, ilość odpadów papierowych w magazynach dyskontów wzrasta. Według Lebensmittel Zeitung, Netto chce wprowadzić korektę w pierwszej połowie 2024 roku.
Zmiana jest korzystna dla wszystkich dyskontów. Pracownicy oszczędzają czas, a firma oszczędza pieniądze i śmieci. Z drugiej strony klienci mogą wpaść w pułapkę kosztów – kilka razy dziennie. Czytaj dalej poniżej.
Centrum doradztwa konsumenckiego w Hamburgu obawia się regularnych korekt cen produktów, z których konsumenci korzystaliby tylko w najrzadszych przypadkach. Jeśli latem zapanuje pogoda grillowa, cena mięsa może szybko wzrosnąć w ciągu dnia. Jeśli popyt na pieczone bułki jest szczególnie wysoki w sobotnie poranki, mogą one również szybko wzrosnąć o kilka centów.
Czytaj także: Ważne zmiany dla kierowców w 2024 roku. Niektóre wejdą w życie już w styczniu
Eksperci ostrzegają
Wizytę w dyskoncie można porównać do wizyty na stacji benzynowej. Gdy rano litr benzyny był drogi, a kilka godzin później cena spadła o 8 centów, klienci nie kryją zirytowania. W końcu – gdyby poczekali, mogliby zapłacić mniej.
Centrum doradztwa konsumenckiego obawia się „wzrostu cen za naciśnięciem przycisku”. Zorganizowane stowarzyszenie ostrzega również przed mniejszą przejrzystością cen dzięki cyfrowym wyświetlaczom. „Ciągle zmieniające się ceny sprawiłyby, że porównanie ofert różnych dostawców i śledzenie sytuacji stałoby się prawie niemożliwe” – podają eksperci. Źródło: RUHR24.de, PolskiObserwator.de