Przejdź do treści

Emeryt oszukany na 23 000 euro przez SMS-a. Bank rozkłada ręce

23/07/2025 16:04 - AKTUALIZACJA 23/07/2025 16:04

Emeryt oszukany na 23 000 euro przez SMS-a. W dobie coraz bardziej wyrafinowanych cyberoszustw nawet ostrożni użytkownicy bankowości mogą paść ofiarą przestępców. Sytuacja jednego z emerytów z Niemiec pokazuje, jak łatwo stracić dużą sumę pieniędzy w wyniku zwykłej wiadomości SMS – i dlaczego lepiej nie liczyć na pomoc ze strony banku. Choć ofiary działają zgodnie z zaleceniami służb i natychmiast zgłaszają incydent, reakcja instytucji finansowej może być rozczarowująca, a konsekwencje tragiczne. Szczegóły poniżej.

Emeryt oszukany na 23 000 euro przez SMS-a

Jürgen H. to emeryt i członek zarządu stowarzyszenia IEDF e.V. (Interessengemeinschaft ehemaliger DDR-Flüchtlinge), które reprezentuje byłych uchodźców z NRD w sprawach emerytalnych. W styczniu 2024 roku jego organizacja padła ofiarą nowoczesnego oszustwa – tzw. smishingu, czyli phishingu przez SMS.

Skarbnik stowarzyszenia otrzymał SMS-a, który wyglądał jak oficjalna wiadomość z banku, wzywająca do aktualizacji danych w systemie PhotoTAN. Bez podejrzeń kliknął w link i podał dane. Kilka chwil później z konta stowarzyszenia zniknęło ponad 23 000 euro – rozbite na trzy przelewy, każdy poniżej 10 000 euro, co pozwoliło ominąć niektóre systemy ostrzegawcze. Przeczytaj także: Fala oszustw na WhatsApp. Te numery kierunkowe zablokuj natychmiast

Bank wie o oszustwie – ale nie pomaga

Jak podaje HNA, choć stowarzyszenie natychmiast zgłosiło sprawę na policję i poinformowało bank, Deutsche Bank nie wykazał się współczuciem ani chęcią pomocy. Zamiast tego… uznał, że winni są sami poszkodowani. W procedurze reklamacyjnej bank stwierdził, że doszło do rażącego niedbalstwa, przez co nie ponosi odpowiedzialności. Według Deutsche Bank to właśnie klienci przekazali przestępcom dane dostępowe i informacje z listu aktywacyjnego PhotoTAN.

„Bank milczał przez długi czas, a potem przysłał kilka pustych formułek. Zero konkretnej pomocy. To było po prostu bezczelne” – mówi ofiara oszustwa.

Bank „rozkłada ręce”

Zgodnie z prawem, to bank musi udowodnić, że klient zachował się wyjątkowo nieostrożnie, by móc odmówić zwrotu pieniędzy. Organizacje konsumenckie jasno wskazują: samo podanie danych czy autoryzacja przelewu nie wystarczają, by zrzucić odpowiedzialność na klienta.

Mimo to Deutsche Bank nie tylko odmówił pomocy, ale wkrótce po całym incydencie wypowiedział stowarzyszeniu umowę o prowadzenie konta, tłumacząc to ogólnymi zasadami dotyczącymi „relacji biznesowych”.

Emeryci bez wsparcia, sprawcy nadal bezkarni

Co z postępowaniem karnym? Prokuratura w Mannheim prowadziła śledztwo, ale główna sprawa przeciwko autorowi SMS-a została umorzona z powodu braku wystarczających dowodów. Trwa jeszcze dochodzenie wobec jednej z osób, na których konto trafiły pieniądze – podejrzanej o pranie pieniędzy.

Stowarzyszenie nie ma środków na kosztowny proces cywilny, choć według prawnika szanse na wygraną z bankiem są realne. Organizacja skupiająca ponad 200 członków została niemal całkowicie pozbawiona środków. Zobacz też: Emerytura w wieku 70 lat: Te roczniki będą pierwszymi, które to dotknie