Wiadomości z Niemiec – Znalezienie miejsca parkingowego może zająć dużo czasu i zmarnować sporo nerwów, zwłaszcza w dużym mieście. Emeryt z Feucht w okręgu Norymbergii oszczędził sobie stresu i sam wyznaczył sobie parking. Po 8 latach do jego drzwi zapukała policja.
Czytaj także: Pilne ostrzeżenie dla podróżnych: Ryanair, easyJet i WizzAir i Lufthansa zakazały wnoszenia tego typu bagażu na pokład
85-letni Ulrich Gottwald osiem lat temu wyznaczył farbami parking przed wjazdem na swoją posesję. Niedawno doniosła na niego nieznana osoba z sąsiedztwa – potwierdził rzecznik Inspekcji Policji Mittelfranken dla infranken.de. Naprzeciwko domu Gottwalda i jego żony znajduje się restauracja. Jej goście, według 85-latka, zajmują wszystkie miejsca parkingowe, a czasami parkują nawet pod jego posesją.
Emeryt sam wyznaczył sobie parking. Po 8 latach zapukała do niego policja
Dzięki namalowanemu parkingowi starał się zapanować nad sytuacją w swojej okolicy. Kilka razy musiał wejść do lokalu, aby dowiedzieć się, kto zaparkował na jego miejscu, i prosił ludzi, aby przestawili swoje auta. Zrobił to dla swojej 86-letniej żony, która potrzebowała chodzika. Sam Gottwald przeszedł operację w marcu tego roku z powodu silnego bólu kręgosłupa. Potrzebuje laski do poruszania się.
12 sierpnia postanowił zwiększyć wymiary swojego parkingu, ponieważ inne samochody wielokrotnie parkowały nad jego oznakowaniem – wyjaśnił w rozmowie z infranken.de. Ta akcja sprawiła, że jeszcze tego samego dnia pod jego drzwiami stanęła policja. Gottwald musi liczyć się z oskarżeniem o uszkodzenie mienia i nadużycie władzy. Emeryt poniesie koszty usunięcia farby.
Do małżeństwa zgłosiła się jednak gmina Feucht i zaoferowała Gottwaldowi i jego żonie kartę dla niepełnosprawnych z przydzielonym miejscem parkingowym.
Czytaj także: Nowy pomysł niemieckiego rządu. Emeryci mają opuścić swoje mieszkania, aby zrobić miejsce dla rodzin
Merkur.de, PolskiObserwator.de