Emerytury w Niemczech: Niedługo wybory do Bundestagu, więc emerytury znowu znalazły się w centrum uwagi. CDU/CSU i SPD nie zaproponowały jeszcze żadnego rozwiązania. Polityk z FDP przedstawił swoją propozycję reformy – czytamy na portalu t-online.
Zdaniem FDP Niemcy potrzebują pół miliona imigrantów rocznie, aby zapewnić obywatelom bezpieczne emerytury. ”Potrzebujemy fundamentalnego przemyślenia polityki migracyjnej” -powiedział Christian Dürr, wiceprzewodniczący grupy parlamentarnej w rozmowie z Deutsche Presse-Agentur. „Jeśli uda nam się uczynić z Niemiec otwarty, nowoczesny kraj imigracyjny, a jednocześnie ustabilizować system emerytalny, zyskamy jako społeczeństwo więcej, niż możemy sobie dziś wyobrazić”
CDU/CSU i SPD odłożyły finansowanie emerytur na dalszy plan. Według polityka FDP, popełniają oni wielki błąd. Przyszły rząd będzie musiał zmierzyć się z problemem starzejącego się społeczeństwa. „Pięćdziesiąt lat temu czterech płatników składek finansowało jedną emeryturę, dziś jest ich dwóch”
Ten problem ma pogłębiać się z każdym kolejnym rokiem.
„Już dziś państwo musi dotować ubezpieczenia emerytalne dużymi sumami pieniędzy” – skrytykował Dürr. „Na dłuższą metę nie możemy sobie na to pozwolić” Dlatego też FDP proponuje reformę finansowania emerytur opartą na większej migracji na rynek pracy oraz na emeryturze udziałowej.
„Jeśli chcemy ustabilizować nasze finanse publiczne i zmniejszyć poziom zadłużenia, nasz kraj potrzebuje co najmniej 500 tys. imigrantów rocznie” – powiedział Dürr. W przeliczeniu na liczbę ludności i w porównaniu z innymi krajami imigracyjnymi nie jest to dużo. Polityk zakłada, że jego koncepcja umożliwi zmniejszenie poziomu zadłużenia i jednocześnie poprawę poziomu emerytur.
Emerytury w Niemczech: Do imigracji wzywa także szef Federalnej Agencji Pracy
Podobne zdanie o imigrantach ma także Detlef Scheele, szef Federalnej Agencji Pracy. Jeszcze niedawno wzywał on do „ukierunkowanej imigracji” – jego zdaniem w Niemczech potrzebnych jest około 400 tysięcy imigrantów rocznie. „Faktem jest to, że w Niemczech kończą się pracownicy” – argumentował swoje stwierdzenie. Według Scheele brakować będzie wielu wykwalifikowanych pracowników w prawie każdej branży: od pielęgniarek, przez techników klimatyzacji, po logistyków i pracowników naukowych. Także z tym problemem będzie musiał zmierzyć się nowy rząd federalny.
t-online.de, PolskiObserwator.de