Powraca temat obniżenia zasiłku na dzieci Kindergeld pobieranego przez Polaków, Rumunów i innych imigrantów z UE. 12 kwietnia br. gabinet Angeli Merkel przyjął deklarację w tej sprawie.
Miesiąc temu Ministrowie (14 marca) projekt ustawy został zablokowany przez ministrów pracy i sprawiedliwości z SPD, którzy podnieśli kwestię niezgodności przepisów z prawem unijnym.
Deklaracja ws. obniżenia zasiłków
W przyjętej w środę przez gabinet Angeli Merkel deklaracji ws. obniżenia zasiłku Kindergeld pobieranego na dzieci nie mieszkające w Niemczech napisano:
„Po dokonaniu odpowiednich zmian w europejskim prawie rząd przedłoży projekt ustawy dotyczący dopasowania zasiłku rodzinnego do kosztów utrzymania w różnych krajach UE”.
Konkretny projekt ustawy dopiero po wrześniowych wyborach do Bundestagu
W marcu wielka koalicja postanowiła, że nie będzie nowego projektu ustawy przed wrześniowymi wyborami do Bundestagu. Prace nad nowelizacją ustawy zasiłkach rodzinnych mają być wznowione po tym, jak Bruksela wprowadzi zmiany w prawie unijnym. Niemcy postulują o taką unijną nowelizację. Ich zdaniem obecne przepisy sprzyjają zjawisku „turystyki zasiłkowej”.
Kindergled na razie jeszcze bez zmian
Dzieci do 18. roku życia – nawet te, które nie przebywają z rodzicami w Niemczech, mają prawo do pełnego świadczenia, wynoszącego od 1 stycznia 2017 roku 192 euro miesięcznie na pierwsze i drugie dziecko. Na trzecie dziecko przysługuje zasiłek w wysokości 198 euro, a na czwarte 223 euro.
Co się odwlecze to nie uciecze?
Z danych ministerstwa finansów wynika, że zasiłek „kindergeld” pobiera 185 tys. imigrantów z UE, których dzieci mieszkają w kraju pochodzenia. Największą grupę stanowią Polacy – niemal 87 tys., a drugą pod względem liczebności Rumuni – 15 tys.
Zasiłek na dziecko w Rumunii wynosi 18,58 euro, a w Bułgarii 17,90 euro.
Wyliczono, że obniżenie świadczenia przyniosłoby Niemcom oszczędności w wysokości około 150 milionów euro rocznie.
Zobacz także:
Zasiłek na dzieci Kindergeld w 2017 r. Ile wynosi i jak go otrzymać