Przejdź do treści

Lukas Podolski: „Polska się zmienia, to inny kraj niż 20-30 lat temu”

23/11/2023 17:40 - AKTUALIZACJA 14/12/2023 23:16
Lukas Podolski mówi o zmieniającej się Polsce

Lukas Podolski – mistrz świata z 2014 roku opowiada o babci, mamie, piłce ręcznej, zmieniającej się Polsce i zaprasza wszystkich do odwiedzenia naszego kraju przy okazji rewanżu Górnika Zabrze z TSV Hannover Burgdorf.
Przeczytaj również: Polska: 800 plus a pobyt za granicą. Nowe świadczenie na każde dziecko już od 1 stycznia 2024 roku

Nigdy wcześniej żaden piłkarz w Polsce nie miał takiego powitania

Dwa lata temu o klubie z Zabrza było głośno, kiedy kontrakt z Górnikiem, ale grającym w piłkę nożną, podpisał Lukas Podolski, mistrz świata z 2014 roku, była gwiazda FC Koeln, Bayernu, Arsenalu, czy Interu Mediolan. Kiedy na początku lipca pojawił się na stadionie w Zabrzu, witało go blisko 10.000 kibiców. Nigdy wcześniej żaden piłkarz w Polsce nie miał takiego powitania.

Podolski wrócił tym samym do „korzeni”. Kiedy z rodzicami i starszą siostrą wyjeżdżał z Polski do Niemiec miał zaledwie trzy lata. Był rok 1988, w Europie Wschodniej rok później upadł komunizm. Granice zostały otwarte, rodzina często odwiedzała stare kąty, tym bardziej, że w Sośnicy, dzielnicy Gliwic, gdzie urodził się „Poldi” zostali bliscy. Wujkowie, ciocie, kuzyni, a przede wszystkim ukochana babcia, która zmarła w 2019 roku i marzyła, by zobaczyć wnuka na boisku w koszulce Górnika Zabrze. Nie doczekała. Podolski koszulkę Górnika, któremu od zawsze kibicowała cała rodzina piłkarza, założył dwa lata po jej śmierci.

Lukas Podolski mówi o zmieniającej się Polsce

Podolski: „Piłka ręczna to po futbolu mój ulubiony sport”

– Jako dziecko przyjeżdżałem do babci niemal na każde wakacje, z piwnicy nosiłem jej węgiel, chodziłem na zakupy. Dawne czasy… – wspomina Podolski, który zdradza, że w genach ma zaszczepione dwie dyscypliny sportu: piłkę nożną i ręczną. Nic dziwnego, że Podolskiego czasami można spotkać na meczach handballu. Mało tego, „Poldi” miejsce na trybunach zajmuje w towarzystwie najbliższych – ojca, mamy, czy swoich dzieci. Nie ma w tym przypadku. Przed laty bardzo dobrze w piłkę ręczną grała Pani Krystyna, mama mistrza świata.

Handball to po futbolu mój ulubiony sport. Mam go chyba w genach. Mama była piłkarką ręczną, ojciec grał w piłkę nożną. Różnie mogły potoczyć się moje losy, kiedy wyjechaliśmy z Polski do Niemiec, ale wygrał futbol. Byłem małym chłopcem, kiedy opuściliśmy Polskę, ale pamiętam, jak ojciec zabierał mnie ze starszą siostrą na mecze mamy. Nie grała na poziomie reprezentacji, ale była dobra. Podobnie jak ojciec, który grał w kilku śląskich klubach. W Szombierkach Bytom czy Górniku Knurów, gdzie występował u boku Zygi Szołtysika, legendy Górnika Zabrze. Może dlatego klub z Zabrza zawsze był dla mnie numerem jeden – wspomina Podolski, który niebawem otworzy w Zabrzu pierwszą w Polsce swoją restaurację. Będzie podobna do tych, których kilkanaście ma w Niemczech, głównie w Kolonii.

Zawsze deklarował, że karierę sportową zakończy w klubie Zabrza

Pewnie dlatego Podolski przez całą karierę deklarował, że karierę sportową będzie chciał skończyć w klubie z Zabrza, a odwiedzając wspomnianą babcię, która mieszkała zaledwie kilka kilometrów od stadionu Górnika, odwiedzał stadion 14-krotnego mistrza Polski. Kiedy spełnił swoje marzenie, umowę z zawodnikiem jako prezes podpisywał Dariusz Czernik, który obecnie jest dyrektorem Górnika Zabrze Piłka Ręczna.

– Lukas spełnił marzenia swoje i kibiców. Podpisanie z nim umowy było zaszczytem. Teraz cieszę się, że wciąż grając w Górniku odwiedza naszą halę i kibicuje naszej drużynie piłkarzy ręcznych. On żyje Górnikiem, chce się związać z klubem także po zakończeniu kariery. Pewnie marzy, by Górnik zagrał ponownie w pucharach. Na razie mecze na poziomie Europy może oglądać w naszej hali – mówi Dariusz Czernik.

Faktycznie, piłkarze ręczni Górnika z powodzeniem grają w fazie grupowej Ligi Europejskiej i walczą o medal w lidze. Stadion i halę Górnika dzieli zaledwie kilka minut drogi. Podolski nie kryje, że w grudniu wybiera się na mecz Górnika z TSV Hannover Burgsdorf.

– W Niemczech piłka ręczna ma miliony fanów. Zawsze starałem się być na meczach rangi mistrzostw świata czy Europy. Byłem nawet ambasadorem takiego turnieju. Na ręcznej nie można się nudzić – dodaje Podolski, który latem tego roku skończył 38 lat, jednak przedłużył umowę z Górnikiem o kolejne dwa sezony. I nie ukrywa, że w miejscu, gdzie przyszedł na świat i spędził pierwsze lata życia, on i jego rodzina czują się bardzo dobrze.

Lukas Podolski mówi o zmieniającej się Polsce

Lukas Podolski mówi o zmieniającej się Polsce i zaprasza na mecz piłki ręcznej Górnika z TSV Hannover Burgsdorf

– Na Śląsku są bardzo życzliwi ludzie. Kiedyś większość mężczyzn pracowała w kopalniach, hutach, czy dużych fabrykach. Także z mojej rodziny. Kopalnię mieliśmy niemal za oknami naszego mieszkania. Te czasy minęły, ale została tradycja i szacunek do pracy. W Zabrzu jest tylko jedna kopalnia Guido, ale zabytkowa. Nie ma takiej drugiej kopalni w Europie. Kiedy odwiedzi się Górny Śląsk, warto zjechać kilkaset metrów pod ziemię i zobaczyć, jak wyglądała praca górnika. Niesamowita jest Sztolnia Królowa Luiza. Pod ziemią płynie się kilkaset metrów łodzią i wypływa w środku miasta. Ale dzisiejszy Śląsk to już nie są tylko kopalnia i huty. Katowice to miasto na europejskim poziomie. Blisko są góry, klasztor na Jasnej Górze w Częstochowie, niedaleko jest do Krakowa. Są nowoczesne drogi, dużo zieleni, mnóstwo ciekawych miejsc do zwiedzenia. Śląsk się zmienia, cała Polska się zmienia. Każdego namawiam, by odwiedził te miejsca. Przy okazji meczów Górnika odwiedza mnie wielu znajomych z Niemiec, przyjeżdża też mnóstwo Polonii, która ma na Śląsku bliskich. Każdy widzi, że to zupełnie inny kraj niż 20-30 lat temu – mówi Podolski, który – jeżeli nie będzie to kolidowało z treningami i meczami – pojawi się na trybunach na meczu z Hannoverem.

– Mój syn gra w piłkę, tutaj urodziła nam się najmłodsza córka. My po prostu bardzo lubimy sport i kiedy jest okazja, to idziemy na dobry mecz. Wiem, że do Polski na mecz z Górnikiem wybiera się bardzo dużo fanów z Hannoveru. Warto poświęcić czas do meczu na zwiedzenie kilka fantastycznych miejsc. Zapewniam, że nie będzie to czas stracony – kończy Lukas Podolski.