
Łukaszenka podstawił autobusy, migranci pakują swoje rzeczy i opuszczają obozowisko przy granicy polsko-białoruskiej.
„Obserwujemy, że cudzoziemcy koczujący po stronie białoruskiej, w pobliżu przejścia granicznego Bruzgi, spakowali się i opuszczają obozowisko. Przemieszczają się pod nadzorem białoruskich służb w nieznane miejsce” – napisała w środę Straż Graniczna na Twitterze.
Obserwujemy, że cudzoziemcy koczujący po stronie białoruskiej🇧🇾, w pobliżu przejścia granicznego Bruzgi, spakowali się i opuszczają obozowisko. Przemieszczają się pod nadzorem białoruskich służb w nieznane miejsce. #zgranicy pic.twitter.com/SwvKtJRA5s
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) November 17, 2021
We wtorek doszło do eskalacji na przejściu granicznym Kuźnica-Bruzgi. Część migrantów zaczęła rzucać w stronę polskich służb m.in. kamienie i kłody drewna. Policja broniła się przed atakiem armatkami wodnymi. Ministerstwo Obrony Narodowej podało, że migranci zostali wyposażeni przez białoruskie służby w granaty hukowe i obrzucili polskich żołnierzy i funkcjonariuszy. We wtorek polska policja informowała, że rannych zostało 9 policjantów. Czytaj dalej poniżej
>>Większość przemytników migrantów z Białorusi mieszka w Niemczech
Poszkodowani policjanci i policjantki doznali urazów głowy, obrażeń kończyn, stłuczenia nóg i rąk — przekazał szef policji. Dodał, że rannych zostało też dwóch funkcjonariuszy Straży Granicznej i jeden żołnierz.
Na chwile obecną w sumie 9 policjantów rannych.
Policjantki i Policjanci dopóki trzymała ich adrenalina nie czuli, że mogą być ranni i potrzebować specjalistycznej pomocy, ale jak zeszli z granicy odczuli skutki obrażeń. https://t.co/DCOtFmG0Ph
— Polska Policja 🇵🇱 (@PolskaPolicja) November 16, 2021