Mężczyzna, który wjechał w ludzi w Szczecinie usłyszał zarzuty. Kierowca, który 1 marca w godzinach popołudniowych wjechał w tłum pieszych raniąc 20 osób, w tym 2 bardzo poważnie usłyszał 4 zarzuty, za które grozi mu nawet dożywocie. Jak podaje RMF.fm, policja podała, że mężczyzna jest Polakiem i od 4 lat leczy się psychiatrycznie.
Przeczytaj: Masowe kontrole ciężarówek. Policja miała zastrzeżenia do niemal połowy pojazdów i kierowców
Mężczyzna, który wjechał w tłum ludzi w Szczecinie usłyszał zarzuty
33-letni mężczyzna przyznał się do winy. Prokuratura postawiła mu cztery zarzuty, spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym, usiłowanie zabójstwa wielu osób, ucieczkę z miejsca zdarzenia i spowodowanie obrażeń. Na wniosek prokuratury, sąd podjął decyzję o trzymiesięcznym areszcie dla mężczyzny. Zatrzymanemu grozi nawet dożywocie. Wstępne czynności procesowe pod nadzorem prokuratora wskazały, że jest to osoba, która od 4 lat leczy się psychiatrycznie. Jak dowiedziała się nieoficjalnie dziennikarka RMF.fm, 33-latek miał tłumaczyć policjantom, że wjechał autem na zatłoczony chodnik, bo czegoś się przestraszył i miał wrażenie, że ktoś go goni. Czytaj dalej poniżej
Przeczytaj: W poniedziałek w stolicy będzie jak w pułapce. Roboty drogowe w całym mieście – pełna lista ulic
Samochód wjechał w ludzi w Szczecinie
Do tragicznego zdarzenia doszło 1 marca około godziny 15.00 na placu Rodła w centrum Szczecina. Kierowca Forda Focusa wjechał w pieszych. Podczas ucieczki staranował inne samochody. 33-letni Polak jest mieszkańcem Szczecina i został zatrzymany przez świadków, a następnie przekazany policji. Policja zapewniła, że nie był to atak terrorystyczny. W szczecińskich szpitalach przebywa pod opieką lekarzy 20 osób, wśród nich są dzieci. Dwie osoby są w stanie BARDZO ciężkim. źródło; RMF.fm, PolskiObserwator.de