Podczas ponad czterogodzinnego spotkania online unijni przywódcy rozmawiali o tym, jak wspólnie odpowiedzieć na nowe wyzwania pandemii – ograniczenia w dostawach szczepionek, nowe odmiany Covid-19, czy propozycje wprowadzenia certyfikatów szczepień.
Jedną z najnowszych propozycji, o której poinformowała na konferencji po spotkaniu szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, jest wprowadzenie „ciemnoczerwonych” stref zakażeń w UE tam, gdzie jest szczególnie wiele przypadków Covid-19.
„W tych strefach wirus występuje na bardzo wysokim poziomie. Wobec osób podróżujący ze stref ciemnoczerwonych byłby wymagany test przed ich opuszczeniem, jak również kwarantanna po przyjeździe (do punktu docelowego – PAP)” – powiedziała. Dodała, że wszystkie nieistotne podróże z tych stref miałaby być „mocno odradzane”.
Jak powiedziała KE przedstawi propozycję dot. tych nowych stref i obostrzeń, które powinny obowiązywać w związku z nimi, a jej szczegóły zostaną przedyskutowane z krajami członkowskimi. Zaznaczyła, ze jednocześnie kluczową kwestią pozostaje to, aby wspólny rynek nadal działał, tak więc pracownicy wykonujący ważne, służbowe podróże mieliby możliwość swobodnego przekraczania granic.
Szefowa KE podkreśliła też, że w UE rosną obawy z powodu nowych odmian koronawirusa. „Mamy powody do nadziei z powodu szczepionek, ale też powody do poważnych obaw z powodu nowych odmian wirusa. (…) Musimy zagwarantować dostawy szczepionek i musimy zapewnić szybkie i efektywne wykorzystanie dostępnych szczepionek” – powiedziała.
Szef Rady Europejskiej Charles Michel w tym kontekście podkreślił, że koncerny farmaceutyczne muszą respektować swoje zobowiązania w kwestii terminów dostaw preparatów.
„Przywódcy chcą, żeby szczepienia zostały przyspieszone. W związku z tym zobowiązania dotyczące dostaw szczepionek, podjęte przez koncerny, muszą być dochowane. Przywódcy podkreślili, że szczepionki powinny być dystrybuowane w tym samym czasie” – powiedział Belg.
„Wszystkie możliwe środki będą brane pod uwagę, żeby zapewnić szybkie dostawy (…) i żeby uniknąć opóźnień” – dodał nie wyjaśniając, jakie to mogłyby być środki.
Tematem wideoszczytu były też certyfikaty sczepień, czyli dokumenty poświadczające o tym, że dana osoba przyjęła szczepionkę. Ten temat w ostatnich dniach wywoływał sporo kontrowersji w UE. Pojawiały się obawy, że takie dokumenty byłyby wymagane przed np. wejściem na pokład samolotu czy do restauracji.
Michel na konferencji prasowej oznajmił, że certyfikaty szczepień będą mogły być na początku wykorzystane tylko do celów medycznych.
„Myślę, że powinniśmy się zgodzić na wspólne elementy, które powinny się znaleźć w certyfikatach szczepień do celów medycznych. Później zobaczymy, czy i w jakich okolicznościach te zaświadczenia mogłyby być użyte” – dodał.
Wskazał też, iż przywódcy Unii są przekonani, że UE powinna zachować otwarte granice, żeby zagwarantować dobre funkcjonowanie rynku wewnętrznego. „Jednocześnie, w przypadku nieistotnych podróży, restrykcje powinny być brane pod uwagę” – zaznaczył.
Von der Leyen zaznaczyła, ze jeśli chodzi o granice zewnętrzne, Komisja zaproponuje dodatkowe środki bezpieczeństwa. „Dla osób podróżujących z krajów pozaunijnych w istotnych sprawach będziemy np. wymagali testów przed opuszczeniem tego państwa” – zaznaczyła.
Zaznaczyła, że za kilka miesięcy UE będzie miała więcej dawek szczepionki, niż może wykorzystać. „Szczepionkami BioNTech i Moderny możemy zaszczepić do 85 proc. populacji UE. To 380 ml ludzi. W tym samym czasie inne, biedniejsze części świata czują się zostawione z tyłu, jeśli chodzi o dostęp do szczepionek” – powiedziała wskazując, że w przyszłości UE będzie się dzielić szczepionkami z innymi krajami poprzez unijny mechanizm wsparcia.
„Im dłużej wirus krąży po świecie, tym większa szansa na mutacje i większe ryzyko dla naszego zdrowia. Dlatego w naszym własnym interesie jest to, aby dzielić się szczepionkami z innymi regionami świata” – podsumowała Von der Leyen.
Z Brukseli Łukasz Osiński i Artur Ciechanowicz (PAP)