Wiadomości z USA – Nalot śledczych na dom pogrzebowy. Na początku tego miesiąca funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie dotyczące „nieprzyjemnego zapachu”, który wydobywał się z zakładu „Return to Nature” około 160 kilometrów od Denver. To, co śledczy zastali na miejscu, było szokujące.
Czytaj także: Szokujące odkrycie w USA. Ojciec zagłodził swojego 12-letniego syna. Jego ciało zżerały robaki
Śledczy zostali wezwani do domu pogrzebowego Return to Nature na początku tego miesiąca. Świadkowie zgłosili „nieprzyjemny zapach” dochodzący z posesji należącej do zakładu. Według śledczych, ich oczom ukazał się „makabryczny” widok licznych gnijących zwłok. Dochodzenie w tej sprawie wszczęło FBI – podaje TAG24.de.
Nalot śledczych na dom pogrzebowy. ‘Makabryczny widok’
Początkowo sądzono, że znaleziono 115 „niewłaściwie przechowywanych” ciał, ale od tego czasu liczba ta wzrosła do 189. Właściciel zakładu pogrzebowego, Jon Hallford, przyznał w pierwszym wywiadzie, że miał „problem”. Chciał praktykować „sztukę taksydermii” w budynku, udawał mesjasza zwłok. Na razie pozostaje na wolności.
Czytaj także: Tragiczny wypadek w USA. Kobieta kosząca trawę została zabita przez samolot
Kolorado jest jedynym stanem w USA, który nie licencjonuje ani nie wymaga certyfikacji dla przedsiębiorców pogrzebowych. Źródło: TAG24.de, PolskiObserwator.de