
Nie żyje Ozzy Osbourne: Wokalista legendarnego zespołu Black Sabbath miał 76 lat. Informacja o jego śmierci została potwierdzona przez jego rodzinę. Artysta, powszechnie znany jako „Książę Ciemności”, odszedł otoczony miłością najbliższych. Ozzy od lat zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi, w szczególności z chorobą Parkinsona, którą zdiagnozowano u niego w 2003 roku.

Nie żyje Ozzy Osbourne
W ostatnich latach stopniowo wycofywał się z życia publicznego i ostatecznie zrezygnował z koncertowania, m.in. z powodu powikłań po operacji kręgosłupa. Jego ostatni koncert – „Back To The Beginning”, który odbył się 5 lipca w Birmingham – był symbolicznym hołdem dla całej jego kariery.
„Z głębokim smutkiem, którego nie sposób wyrazić słowami, informujemy o śmierci naszego ukochanego Ozzy’ego Osbourne’a” – napisała rodzina w oświadczeniu podpisanym przez Sharon, Jacka, Kelly, Aimee i Louisa. „Był otoczony rodziną i miłością. Prosimy wszystkich o uszanowanie naszej prywatności w tym trudnym czasie.” Wiadomość o śmierci Ozzy’ego wstrząsnęła fanami, kolegami z branży i muzykami wszystkich pokoleń.
Przeczytaj również: Nie żyje Michael Madsen. Znany aktor zmarł nagle w wieku 67 lat
Urodzony w 1948 roku w Birmingham, w przemysłowym sercu Anglii, Osbourne szybko stał się jednym z najbardziej ikonicznych frontmanów w historii rocka. Z zespołem Black Sabbath, założonym w 1968 roku, dosłownie stworzył fundamenty gatunku heavy metal, wprowadzając do kanonu utwory takie jak „Paranoid”, „Iron Man” czy „War Pigs”. Jego mroczny styl, charakterystyczny głos i estetyka dark na trwałe zapisały się w historii muzyki.
Po odejściu z Black Sabbath w 1979 roku, Ozzy rozpoczął solową karierę, która okazała się ogromnym sukcesem. Wydał legendarne albumy, takie jak „Blizzard of Ozz” i „Diary of a Madman”. Przez lata towarzyszyli mu wybitni muzycy, m.in. Randy Rhoads, Zakk Wylde i Tommy Clufetos. Jego kariera była pełna ekscesów, uzależnień i skandali, jednak Ozzy zawsze potrafił się odrodzić i powrócić na szczyt.
W latach 2000. Ozzy stał się również postacią telewizyjną dzięki reality show „The Osbournes”, który ukazywał codzienne życie jego ekscentrycznej rodziny. Program emitowany na MTV sprawił, że Ozzy zyskał popularność wśród nowego pokolenia, stając się niemal ikoną popkultury – łącząc w sobie ironię, szaleństwo i zaskakującą ludzką wrażliwość.
Mimo problemów zdrowotnych, Ozzy nigdy nie przestał tworzyć muzyki – w 2020 i 2022 roku wydał dwa nowe albumy: „Ordinary Man” i „Patient Number 9”, które spotkały się z pozytywnym odbiorem krytyków i zgromadziły wielkie nazwiska ze światowej sceny rockowej. Jego głos, nawet w podeszłym wieku, pozostał rozpoznawalny i pełen mocy.
Pożegnalny koncert w Birmingham, jego rodzinnym mieście, był świadomym gestem pożegnania. To sposób, by podziękować fanom, którzy wspierali go przez ponad pięćdziesiąt lat, i symbolicznie zamknąć krąg tam, gdzie wszystko się zaczęło. Tym ostatnim „Thank you” ze sceny Ozzy powiedział już wszystko.
Ozzy Osbourne pozostawia po sobie ogromne dziedzictwo muzyczne. Niekwestionowana ikona heavy metalu, która wpłynęła na pokolenia artystów i zdefiniowała estetykę oraz brzmienie, które do dziś opierają się upływowi czasu. Ale poza artystą pozostanie też wspomnienie człowieka, który stawił czoła ciemności – tej muzycznej i osobistej – nigdy nie tracąc więzi ze swoją publicznością.
