Niemcy: Aresztowano koordynatora centrum szczepień. Mężczyzna nie tylko nie posiada doktoratu, którym się legitymował, ale nie jest nawet lekarzem!
Koordynator centrum szczepień przeciw Covid-19 w Hagen na zachodzie Niemiec i rzekomy „specjalista psychiatrii i medycyny ratunkowej” polecany przez Czerwony Krzyż okazał się oszustem. Mężczyzna nie tylko nie posiada doktoratu, którym się legitymował, ale nie jest nawet lekarzem! 32-letniego hochsztaplera aresztowano trzy dni temu. Jak wykazało śledztwo ma na swoim koncie dziesiątki przekrętów.
Ozan K. (32 l.) pracował w ośrodku szczepień w Hagen (Nadrenia Północna-Westfalia) ze sfałszowanymi dokumentami jako specjalista psychiatrii i medycyny ratunkowej – informuje „Bild”. Z ramienia Czerwonego Krzyża działał na rzecz miasta w ramach walki z pandemią od połowy 2020 roku. Wcześniej, od 2019 roku, pracował jako „lekarz powiatowy”. Z informacji, do których dotarł „Bild” wynika, że obecnie istnieją przeciwko niemu dwa akty oskarżenia z ponad 40 zarzutami. Zarzuca mu się przekręty handlowe, nadużywanie tytułów i stanowisk, a także fałszowania dokumentów. Szkody wyrządzone przez Ozana K. szacowane są na blisko 300 tys. euro. Został aresztowany w poniedziałek, 18 stycznia. Czytaj dalej poniżej
Niemcy: Oszust, którego ofiarami byli głównie Polacy z Niemiec i z Holandii wpadł w ręce policji
„Życie Ozana K. od lat opiera się na kłamstwach i oszustwach – pisze „Bild”. Na swoim domowym komputerze za pomocą Photoshopa sfałszował m.in. orzeczenie sądu administracyjnego w Düsseldorfie i tym samym wyłudził sobie pożyczkę w wysokości 100 000 euro” – czytamy na stronach niemieckiego dziennika.
Ozan K. jest obywatelem Niemiec o korzeniach tureckich i kurdyjskich. W okresie pandemii koronawirusa, posługując się fałszywymi dyplomami i certyfikatami zrobił błyskawiczną karierę w niemieckiej służbie zdrowia. W grudniu jako rzekomy „specjalista psychiatrii i medycyny ratunkowej” z doktoratem został koordynatorem centrum szczepień w Hagen. Jak podaje „Bild” okręgowe Stowarzyszenie Czerwonego Krzyża jest wstrząśnięte sprawą. „Pan K. jest od 2019 roku honorowym członkiem naszego lokalnego stowarzyszenia . Byliśmy z niego bardzo zadowoleni, nie mieliśmy powodu, aby mu nie ufać ”- czytamy w wewnętrznym okólniku DRK udostępnionemu „Bildowi”). W międzyczasie jednak wyciągnięto konsekwencje: „Rozstaliśmy się z nim” – powiedział rzecznik zarządu DRK Udo Stroh.
Źródło: Bild.de, PolskiObserwator.de