Jak wynika z danych Federalnego Urzędu Ubezpieczeń Społecznych, do 15 września rząd zapłacił 1,124 mld euro za same usługi diagnostyki laboratoryjnej, koszty materiałowe szybkich testów antygenowych wyniosły 1,4 mld euro, a inne usługi, takie jak badania wymazów, kosztowały 2,4 mld euro. Ponadto rząd niemiecki wypłacił do połowy września około 92 mln euro na testy w instytucjach pomocy integracyjnej i zakwaterowania dla bezdomnych.
Od poniedziałku darmowe testy na koronawirusa stały się płatne dla obywateli.
Wyjątek stanowią:
- Dzieci poniżej 12 lat
- Małoletni (prawo do bezpłatnych testów do końca bieżącego roku)
- Kobiety w ciąży (prawo do bezpłatnych testów do końca bieżącego roku)
- Osoby z objawami (ze skierowaniem od lekarza)
- Osoby poddane kwarantannie (w celu skrócenia okresu kwarantanny)
- Osoby, które nie mogą zostać zaszczepione z przyczyn zdrowotnych.
Darmowe szczepionki przeciwko koronawirusowi są teraz dostępne dla wszystkich, więc nie jest już konieczne, aby podatnicy pokrywali koszty testów – tak uzasadnił swoją decyzję rząd federalny. W ten sposób politycy chcą też zwiększyć presję na nieszczepionych, aby się zaszczepili.
Według danych ministerstwa zdrowia ponad 54 miliony obywateli Niemiec jest w pełni zaszczepionych.
We wtorek rano RKI podało dane o infekcjach z ostatniej doby – zgłoszono 4971 nowych infekcji. Tygodniowa zapadalność nieznacznie wzrosła – we wtorek rano wyniosła 65,8, a tydzień temu – 63,6. Wskaźnik zapadalności za poprzedni miesiąc to 80,2.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)