Według niemieckiego ministra gospodarki Roberta Habecka, Niemcy podobnie jak reszta Europy muszą się zbroić. „Niemcy muszą przygotować się na wojnę lądową” powiedział Habeck podkreślając, że w tej chwili nie są na to przygotowane. Minister gospodarki proponuje w celu wsparcia zbrojeniowego, aby Niemcy zaciągnęły kolejne długi.
Niemcy muszą przygotować się na wojnę lądową
Federalny Minister Gospodarki Robert Habeck uważa, że w obliczu sytuacji, zbrojenie Niemiec i Europy jest nieuniknione. „Europa musi odrobić pracę domową, jeśli chodzi o zdolności obronne. Rozbroiliśmy się po 1990 r. Byliśmy jednym z najlepiej uzbrojonych krajów w Europie” – powiedział polityk na konferencji „Europa 2024” w Berlinie. W tamtym czasie armię uważano za niezbędną jedynie do „operacji żandarmerii wojskowej” za granicą. „Ale nie jesteśmy przygotowani na to, że wojna lądowa nagle powróci. I to właśnie musimy zrobić.” Niemcy nie mogą już polegać na Stanach Zjednoczonych w kwestii pokrycia rachunków ani zapewnienia dostaw wojskowych.
Habeck opowieda się za zwiększeniem produkcji broni, a także za reaktywacją scenariuszy operacyjnych dla obrony narodowej. I to niezależnie od tego, czy Donald Trump wygra następne wybory prezydenckie w USA. „W razie wątpliwości nie ryzykujemy niczego” – powiedział Habeck. Ale „jeśli spoczniemy na laurach, narażamy się na ogromne ryzyko”. Czytaj dalej pod materiałem video:
Zapytany, czy więcej zbrojeń oznacza, że rząd federalny będzie musiał oszczędzać gdzie indziej, Habeck odpowiedział: „To niekoniecznie tak musi wyglądać”. Wiele innowacji technicznych w życiu codziennym powstało w wyniku badań wojskowych. Produkcja wojskowa wpływa również na wyniki gospodarcze. Oczekuje się, że zasoby wojskowe, czołgi, rakiety, elementy bezpieczeństwa cybernetycznego będą wykorzystywane wyłącznie do celów szkoleniowych. „A jednak ich potrzebujemy. A to będzie miało swoją cenę. Musimy to jasno powiedzieć” – powiedział Habeck, cytowany przez n-tv.de
Niemcy muszą się bardziej zadłużyć
Minister Gospodarki przyznał jednak, że w czasach kryzysu finansowego i braku pracowników mogą pojawić się problemy. Kapitał w europejskich bankach jest niższy niż w amerykańskich instytucjach finansowych, które w związku z tym finansują także większe projekty. W Europie występuje także pewna awersja do ryzyka. Wraz ze starzeniem się społeczeństwa rośnie także siła robocza.
Przeczytaj koniecznie: Zmasowany atak na Ukrainę, Polska poderwała myśliwce i ostrzegła mieszkańców
Habeck opowiedział się również za nieco wyższym zadłużeniem publicznym. „Nie ma większego znaczenia dla pozyskiwania kapitału w sektorze publicznym, czy mamy 64 czy 63 procent”. Niemcy jako duże państwo o silnej gospodarce nie potrzebują tak dużo pieniędzy, aby ponownie uruchomić produkcję i na przykład wesprzeć Ukrainę.
Jednocześnie Habeck sprzeciwił się podwyżkom podatków. Teraz konieczne jest, aby ludzie wydawali pieniądze. „Musimy przecież bardziej skłonić ludzi do ponownego inwestowania, konsumowania, muszą mieć zaufanie w przyszłość i odpowiednio mniej oszczędzać i więcej wydawać.”