„Nawet nie pamiętam tego człowieka” – powiedział oskarżony Leszek S. podczas rozprawy sądowej. W listopadzie 2020 roku zaatakował byłego policjanta pod supermarketem w Berlinie.
Do incydentu doszło w listopadzie zeszłego roku na Wollankstraße w dzielnicy Wedding. 87-letni Gehrard H. opuścił supermarket z rękami pełnymi zakupów i został zatrzymany przez pijanego Polaka, który poprosił go o pożyczenie pieniędzy. Senior odmówił i chciał udać się w swoją stronę – to właśnie wtedy Leszek S. rzucił się na niego i brutalnie pobił. W wyniku odniesionych obrażeń 87-latek stracił wzrok w lewym oku, a prawym widzi jedynie kształty. Okazało się, że poszkodowany to emerytowany niemiecki policjant. Czytaj dalej poniżej
>>Niemcy: Seryjny gwałciciel z Berlina usłyszał wyrok
Leszek S. został aresztowany 9 grudnia 2020 roku. Policja trafiła na jego trop, ponieważ przed napaścią zgubił swojego smartfona. „Nawet nie pamiętam tego człowieka. Moja komórka zniknęła, złapałem pierwszą lepszą osobę i ją uderzyłem” – twierdził podczas rozprawy.
Jednym ze świadków w sprawie był syn poszkodowanego seniora, Thomas H., który w przeszłości także służył w policji:
„Mój ojciec został wyrwany z życia” – mówił podczas rozprawy -„Był aktywnym bokserem i prawdziwym obieżyświatem kochającym wolność. Miał dobre relacje z sąsiadami, był samodzielny i nie chciał nigdzie wyjeżdżać. Zawsze był silny. Dziś ojciec mieszka w zakładzie opiekuńczym”
Polakowi groziło do 10 lat więzienia. W związku z poświadczonym przez biegłego „patologicznym zaburzeniem psychicznym spowodowanym upojeniem alkoholowym”, sąd orzekł, że kara została zmniejszona. Ostatecznie Leszek S. został skazany na 3 lata pozbawienia wolności, które ze względu na uzależnienie od alkoholu spędzi w ośrodku odwykowym.
BZ-Berlin.de, BILD.de, PolskiObserwator.de