Niemcy: 34-letni pasażer autokaru, zatrzymanego do kontroli na autostradzie A4 koło Görlitz, będzie musiał posiedzieć do jesieni w niemieckim więzieniu – poinformował Inspektorat Policji Federalnej w Ludwigsdorf. Mężczyzna mógłby uniknąć odsiadki, gdyby w momencie zatrzymania posiadał przy sobie kwotę 1200 euro.
Niemiecka policja nie ma litości dla osób, które unikają płacenia grzywn zasądzonych przez niemiecki wymiar sprawiedliwości. Przekonał się o tym 34-latek z Polski. Jak poinformowała w czwartek (12 sierpnia) policja w Ludwigsdorf podczas kontroli pasażerów autokaru na autostradzie A4 wyszło na jaw, że Polak ma wobec państwa niemieckiego dług w wysokości 1200 euro.
Chodzi o niezapłaconą grzywnę za kradzież, którą zasądził mu niemiecki sąd.
Ponieważ 34-latek w momencie zatrzymania nie był w stanie zapłacić zaległej grzywny, został aresztowany. Zgodnie z niemieckim prawem karę będzie musiał teraz odsiedzieć. Jak poinformowała policja w niemieckim więzieniu będzie musiał pozostać do jesieni.
Jak poinformowała policja prokuratura Saarbrücken wydała nakaz aresztowania mężczyzny w kwietniu tego roku, ponieważ nie zapłacił kary za kradzież w wyznaczonym terminie.
Zaledwie 3 tygodnie temu podczas kontroli na dworcu w stolicy Nadrenii-Palatynatu, policja zatrzymała 33-letnią Polkę. Zgodnie z komunikatem Policji w Moguncji była poszukiwana w Niemczech za niezapłaconą grzywnę w wysokości 232,50 euro. Jak podano, kara została wymierzona przez Sąd w Brunszwiku, za usługi, które kobieta miała uzyskać w drodze oszustwa. 33-latka została zabrana na komisariat. Ponieważ była w stanie zapłacić na miejscu całą grzywnę uniknęła kary 15 dni więzienia.
Źródło: www.bundespolizei.de, PolskiObserwator.de