Niemcy: Policjant z Nadrenii Północnej-Westfalii wziął udział w protestach nonkonformistów i antyszczepionkowców w umundurowaniu. Teraz jego dział wyciąga konsekwencje – czytamy na t-online.
Mężczyzna w koszuli, krawacie i kurtce z napisem „Policja” oraz herbem NRW przez około 50 minut stał na uboczu demonstracji. Funkcjonariusze berlińskiej policji postanowili go wylegitymować. Po krótkiej rozmowie i sprawdzeniu danych osobowych puścili go wolno. Dopiero później dowiedzieli się, że zatrzymali umundurowanego głównego komisarza policji Nadrenii Północnej-Westfalii. To pierwszy taki proces w historii.
T-online zweryfikowało te informacje z berlińską policją. Policjant został zauważony w sobotę na Leipziger Platz na spotkaniu partii anty-covidowej „Baza”. „O dalszych działaniach musi zadecydować odpowiedzialny posterunek policji” – powiedział rzecznik.
Wszczęto postępowanie dyscyplinarne
Odpowiedzialna za to jest Komenda Powiatowa Policji w Siegen. Wylegitymowany komisarz został wysłany na przymusowy urlop, zakazano mu kontynuowania obowiązków służbowych i wszczęto wobec niego postępowanie dyscyplinarne.
Obecnie badane jest, czy mężczyzna nie naruszył obowiązku neutralności i odpowiedzialnego zachowania poza służbą. Policjanci mogą na przykład założyć mundur w drodze do domu, ale zgodnie z ustawą nie wolno im wygłaszać oświadczeń politycznych podczas zgromadzeń. Wśród protestujących został uznany bohaterem.
W internecie pojawiło się zdjęcie, na którym widać go z napisem „Nie biorę udziału w faszyzmie„. Policjant został przesłuchany we wtorek, ale policja nie udostępniła jego oświadczenia. Wiadomo jednak, że do tej pory nie prowadzono przeciwko niemu żadnego dochodzenia.