Kiedy zorientowali się, że maluch w nosidełku został w taksówce, samochód zniknął im już z oczu. Noworodek odbył nieplanowaną podróż na lotnisko w Hamburgu, taksówkarz początkowo nie zorientował się, że ma pasażera.
Osobliwe zdarzenie przydarzyło się małżeństwu z Hamburga, które w drodze ze szpitala do domu zapomnieli zabrać malucha z taksówki.
Świeżoupieczeni, kiedy zorientowali się, że wysiadając z samochodu zabrali wszystko, oprócz dziecka było już za późno – taksówka zniknęła im już z oczu. Natychmiast powiadomili o zdarzeniu policję.
Kierowca taksówki nie zorientował się, że na tylnym siedzeniu ma małego pasażera. Dziecko, umieszczone w nosidełku spało głębokim snem. Ponieważ zbliżała się pora przerwy na posiłek, taksówkarz zaparkował samochód na podziemnym parkingu i poszedł coś zjeść.
Po powrocie również nie zauważył, że na tylnym siedzeniu ma noworodka. Przyjął zgłoszenie o kolejnym kursie i udał się na lotnisko, aby odebrać stamtąd klienta. Ten, wsiadając do samochodu poczuł się zdezorientowany i nieco podirytowany, widząc, że będzie miał małego współpasażera podróży. W między czasie dziecko przebudziło się i z zaczęło głośno płakać.
Taksówkarz zadzwonił na policję. Wkrótce potem rodzice, którzy przeżyli chwile grozy, mogli odebrać dziecko z posterunku policji.
Opis całego zdarzenia można przeczytać na oficjalnej stronie na Facebooku Policji w Hamburgu.
Źródło: Facebook/Polizei Hamburg, PolskiObserwator.de