Nieznany obiekt spadł na teren Polski. Uruchomiono specjalne siły. W przestrzeń powietrzną Polski od strony granicy z Ukrainą wleciał niezidentyfikowany obiekt — przekazało dowództwo polskiej armii. Trwają jego poszukiwania.
Przeczytaj: Atak nożownika w Berlinie. Nie żyje jedna osoba. Sprawca nadal ucieka
Nieznany obiekt spadł na teren Polski. Trwają poszukiwania
W piątek, 29 grudnia, rano doszło do zmasowanego ataku rakietowego Rosji na Ukrainę, także w okolicach granicy z Polską. Nieznany dotąd obiekt miał nadlecieć w godzinach porannych od strony granicy z Ukrainą.
PRZECZYTAJ: Putin chce zniszczyć Ukrainę: Najcięższy atak od początku wojny
Obiekt, który przedostał się na terytorium Polski był zarejestrowały środki radiolokacyjne systemu obrony powietrznej kraju. „Zgodnie z obowiązującymi procedurami Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił dostępne siły i środki pozostające w jego dyspozycji” – podało w mediach społecznościowych Dowództwo Operacyjne cytowane przez PolsatNews.
Przeczytaj: Nowe fakty w sprawie Przewodowa. Kto wystrzelił pocisk, który spadł na Polskę?
Ppłk Jacek Goryszewski, rzecznik DORSZ, przekazał w TVN24, że podniesiona została gotowość bojowa obrony powietrznej. Nie chciał jednak sprecyzować, gdzie doszło do zdarzenia. Stwierdził jedynie, że chodzi o okolice Zamościa.
— Jesteśmy w stałym kontakcie z żandarmerią oraz KWP w Lublinie. Dostaliśmy informację o tym że na radarze pojawił się niezidentyfikowany obiekt w okolicach Hrubieszowa, po czym znikł. Nie mamy żadnego potwierdzenia na temat tego, że spadł na terenie naszego województwa — powiedział Onetowi Krzysztof Komorski, wojewoda lubelski.
Jak poinformowała TV Republika, rakieta pojawiła się po godz. 9.00 w miejscowości Wożuczyn-Cukrownia w powiecie tomaszowskim. Nikogo nie było wówczas w okolicy i nikt nie ucierpiał.
Poruszający się z ogromną prędkością obiekt latający zaobserwowali mieszkańcy gminy Dołhobyczów na Lubelszczyźnie. Mowa o okolicach Przewodowa — pisze z kolei RMF FM.